Wczoraj w środkach masowego przekazu pojawiały się informacje na temat trąby powietrznej, która miała przejść nad miejscowością Kolonii-Lesiów pod Radomiem. Niestety często zdarza się, że mianem „trąba powietrzna” dziennikarze określają każde zjawisko burzowe, które powoduje zerwanie dachów czy wyrwanie drzew z korzeniami. Nie inaczej było i tym razem. Fotografie zniszczeń nie wskazują w tym przypadku na szkody spowodowane wystąpieniem trąby powietrznej. Nie pojawiły się również materiały dokumentujące obecność samego leja kondensacyjnego (czy wirującego tumanu kurzu) ani świadkowie, którzy by takie zjawisko widzieli. W takiej sytuacji można dojść do wniosku, że mieliśmy do czynienia z bardzo silnym burzowym porywem wiatru (ang. downburst). Co więcej, niektórzy świadkowie mówili o „ścianie wody”, która również wskazuje na ten scenariusz. Tego typu zjawiska mogą powodować lokalnie nawet poważne zniszczenia (w Polsce notowano przypadki szkód do F2 w skali Fujity).
W dniu wczorajszym istniały dogodne warunki do formowania się w chmurach burzowych silnych prądów zstępujących, które odpowiadają za wystąpienie gwałtownych szkwałów przy powierzchni ziemi. Zjawiska burzowe rozwijały się w gorących warunkach (temperatury rzędu 30°C), które na ogół oznaczają środowisko sprzyjające bardzo silnym porywom wiatru. Na zdjęciu widoczny jest radiosondaż z Legionowa z 12 UTC (14 naszego czasu) z podstawionymi danymi ze stacji synoptycznej z Radomia (temperatura 30°C, p. rosy 13.5°C) odczytanymi bezpośrednio przed burzą. Radiosondaż charakteryzuje się umiarkowaną energią konwekcji (SBCAPE niespełna 1000 J/kg), ale zwracają uwagę czynniki sprzyjające gwałtownym, burzowym podmuchom wiatru. Występuje wysoki poziom kondensacji chmur kłębiastych (SBLCL około 2000 m), który sprzyja wzmocnieniu prądów zstępujących, ale jednocześnie praktycznie wyklucza możliwość wystąpienia trąb powietrznych. Poza tym, w środkowej troposferze widoczna jest warstwa bardzo suchego powietrza powodująca zazwyczaj wzrost zagrożenia silnymi szkwałami. Pewne znaczenie mógł tu też mieć wzmożony przepływ w dolnej troposferze (14 m/s na poziomie 850 hPa). Reasumując, do doniesień medialnych związanych z trąbami powietrznymi należy pochodzić z dużą rezerwą.