Dzisiaj po południu silne burze przeszły przez wiele miejscowości na południowym wschodzie kraju. Lokalnie pojawiły się opady dużego gradu, którego średnica osiągała 5 cm.
Zjawiska burzowe w Polsce występowały już nad ranem. Klaster burz z wbudowaną linią szkwału wędrował od woj. opolskiego na północny wschód. Około południa słaba burza pojawiła się w okolicach Warszawy. Mimo, że burza wielokomórkowa wydawała się całkiem solidną strukturą konwekcyjną, nie przyniosła ona bardzo gwałtownych zjawisk. W czasie przechodzenia ośrodków burzowych występował silniejszy wiatr oraz obfity opad deszczu. Obserwowano też całkiem pokaźną chmurę szelfową. W pierwszej części dnia grzmiało także w części woj. małopolskiego i podkarpackiego. W Rzeszowie w godzinach porannych przeszło oberwanie chmury z gradobiciem. Przed południem burze na południowym wschodzie zanikły, zrobiło się słonecznie i parno.
To z kolei zaowocowało kolejnymi burzami, które pojawiły się około godziny 13:00. Zjawiska konwekcyjne rozpoczęły się w rejonie Beskidu Sądeckiego. Tam pojawiła się silna superkomórka burzowa, która po pewnym czasie zaczęła generować opady gradu o średnicy 4-5 cm. Obok niej szybko utworzyły się kolejne komórki burzowe, co doprowadziło do powstania pokaźnego klastra burz ciągnącego się od Podhala po woj. podkarpackie. Klaster burz przemieszczał się bardzo powoli, w stronę południowej części woj. lubelskiego. W wielu miejscach silne rdzenie opadowe o odbiciowości radarowej przekraczającej 60 dBZ dawały duże opady deszczu i gradobicia, miejscami z gradzinami o średnicy ok. 3 cm.
Pod wieczór na skutek dobudowania się komórek burzowych w woj. lubelskim, rozwinął się układ MCS ciągnący się od południa woj. podlaskiego po Bieszczady. W miarę upływu czasu burze przesuwały się na wschód i około godz. 19:00 większość z nich opuściła nasz kraj.
Jutro scenariusz rozwoju zjawisk konwekcyjnych nad Polską może być zbliżony do dzisiejszego, uwzględniając fakt przemieszczania się znad Czech i Niemiec w stronę Polski kolejnego układu MCS. Strefa największej chwiejności termodynamicznej znajdzie się mniej więcej w tym samym miejscu Polski, co dzisiaj, z tym, że większa energia potencjalna konwekcji wystąpi też na północnym wschodzie RP. W czasie burz zagrażać nam nadal będą opady dużego gradu (do 4-5 cm w średnicy) oraz bardzo silne opady deszczu. W wielu miejscach może też bardzo mocno zawiać, w porywach lokalnie ponad 80 km/h.