W dniu jutrzejszym nad Polskę sięgnie system frontów atmosferycznych, który związany będzie z głębszym układem niżowym. Ośrodek niżowy nazwany przez DWD „Ekkehard” prawdopodobnie obierze trajektorię wysuniętą bardziej na południe, a niżeli wskazywały to jeszcze wczorajsze wyliczenia modelu GFS, w dodatku ciśnienie w jego centrum będzie wyraźnie niższe, a zatoka z nim związana ostrzejsza.
To z kolei oznacza mocniejsze zaostrzenie gradientu poziomego ciśnienia atmosferycznego oraz wystąpienie silnych i bardzo silnych porywów wiatru, zwłaszcza na zachodzie, południowym – zachodzie, południu, południowym – wschodzie, oraz w centrum kraju. Szczególnie mocne porywy spodziewane są na godziny popołudniowe, wieczorne, nocne oraz ranne czwartkowego dnia, kiedy to mogą dochodzić do około 60-80, miejscami 85-90 km/h. Znacznie większa prędkość wiatru wyliczana jest dla terenów górskich, gdzie pojawi się wiatr halny, który ponownie może powodować zniszczenia.
Obok wiatru na istotną uwagę zasługują prognozy dotyczące rodzaju i natężenia opadów. Według modelu GFS do Polski napłynie jeszcze chłodniejsza, polarno-morska masa powietrza, która objawiać się ma niskimi temperaturami. Szczególnie niskie wartości przewidywane są ponad przyziemną warstwą troposfery – do około -1 – -7 stopni Celsjusza na poziomach 925 oraz 850 hPa. Według bieżących prognoz przy ziemi może być lekko na plusie – ok. +1 – +3 st.C. Taki pionowy profil temperatury może spowodować, iż będziemy mieć do czynienia z opadami mokrego śniegu, którego natężenie może być zróżnicowane – zarówno słabe i umiarkowane, jak i dość silne. Zupełnie inną wersję „widzi” model UM, który spodziewa się
wyższych temperatur oraz w większości opadów deszczu (włącznie deszczu ze śniegiem). W związku z tym, mimo że do spodziewanego terminu mamy już mało czasu, trudno powiedzieć, która wersja poszczególnego z modeli sprawdzi się w rzeczywistości, choć wydaje się, iż prognoza GFS z opadami białego puchu jest całkiem prawdopodobna. Uważamy więc, iż system frontów atmosferycznych, jaki jutro przywędruje nad obszar RP, przyniesie zarówno opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu, który miejscami może być dość obfity oraz spowodować pojawienie się kilku centymetrowej pokrywy śnieżnej. Jednocześnie mocniej wiejący wiatr będzie powodować zawieje śnieżne.
Ciekawie też wyglądają wyliczenia modelu GFS na noc ze środy na czwartek w kontekście możliwości pojawienia się lokalnych zjawisk burzowych, szczególnie na południu kraju. Najnowsze prognozy wskazują bowiem pojawienie się znacznego gradientu pionowego temperatury w środowisku wyraźnie wzmożonego przepływu poziomego powietrza oraz pewnego wspomagania procesów konwekcyjnych m.in. dolno-troposferyczną konwergencją wiatrów, która ma się dodatkowo pokryć z nieco głębszymi warstwami niestabilnego powietrza w dolnej troposferze. Pewne jest w takiej sytuacji, iż dojdzie do rozwoju komórek konwekcyjnych (miejscami układających się w linie / pasma), przynoszących przelotne, lecz dość silne opady (możliwe, że różnego rodzaju). Być może niektóre z Cumulonimbusów wypiętrzą się na większą wysokość i wygenerują też niezbyt liczne wyładowania atmosferyczne.
W czwartek będziemy mieć kontynuację opadów, zarówno deszczu, deszczu ze śniegiem, jak i samego śniegu. W dalszym ciągu należy się ponadto liczyć z silniejszymi porywami wiatru.