Miniona doba w wielu miejscach Wysp Owczych, częściowo Szkocji, a także Norwegii, Szwecji, Finlandii i Estonii minęła pod znakiem dynamicznej, bardzo niebezpiecznej aury. Przyczyną potężnego załamania pogody, które – jak wynika z informacji przekazanych przez norweską służbę meteorologiczną – było jednym z największych nad tym krajem od 30-stu lat, był gwałtowny ośrodek niżowy, który znad wód Północnego Atlantyku, przetoczył się przez Skandynawię i doszedł aż do Rosji. Na całej tej przestrzeni przynosił bardzo silne, niszczące porywy wiatru, które osiągały i przekraczały 140-200 km/h! Warto również odnotować, iż w wielu miejscach, obok znacznych porywów, potężny był też wiatr stały, który wiał z prędkością aż około 120-140 km/h, co odpowiada huraganowi 1. kategorii w skali Saffira-Simpsona. Oczywiście w naszej strefie klimatycznej nie ma huraganów – tak dynamiczne niże określane są mianem orkanu i tego terminu powinniśmy się trzymać. Więcej informacji o potężnym ośrodku niżowym „Patrick” znajdą Państwo w linku poniżej:
Orkan „Patrick” – 25-26.12.2011 – Europa Północna
Na kolejne dni nie mamy niestety dobrych informacji. Nad Północnym Atlantykiem już mamy kolejny układ niskiego ciśnienia, który powstał na aktywnym odcinku frontu polarnego. Niż ten z biegiem godzin będzie się przemieszczać na północny – wschód, w stronę Wysp Brytyjskich. Póki co nie jest on zbyt aktywny, jednak sytuacja ta ulegnie zmianie już za kilkadziesiąt godzin, kiedy to modele spodziewają się jego „odcięcia” od długiej fali górnej i dostania się w obszar szybko pogłębiającej się w kierunku południowym doliny geopotencjału (mówiąc prościej – w orbitę niżu spłynie znacznie chłodniejsza dawka powietrza, która go wzmocni). W rezultacie formacja niżowa znacznie się pogłębi – według obecnych prognoz modelu GFS do zaledwie około 970 hPa i tym samym na stosunkowo małym obszarze pojawi się znaczny gradient baryczny, który przyczyni się do wystąpienia potężnych wiatrów. Szczególnie groźnie ma być na Wyspach Brytyjskich, gdzie porywy wiatru mogą dochodzić do nawet około 100-150 km/h (na szczytach górskich prędkość ta będzie jeszcze większa). Tak gwałtowne podmuchy ponownie spowodują pojawienie się znacznych strat materialnych oraz będą stanowić duże zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego. Z biegiem godzin niż będzie się stopniowo przesuwać na wschód z lekkim odchyleniem na północny – wschód, pomału się wypełniając. Mimo to gwałtowniej powieje jeszcze m.in. na południu Norwegii oraz w Danii, gdzie porywy mogą dochodzić do około 100-125 km/h.