W kolejnych dniach szykujmy się na następne zmiany pogody. Zimowa aura będzie przeplatana z cieplejszymi chwilami, zwłaszcza na zachodzie, w centrum i południu Polski. Będą występować różnorodne opady atmosferyczne, począwszy od śniegu, a skończywszy na deszczu. Najbardziej zimowo powinno być na północnym wschodzie kraju – tam ma padać głównie śnieg, a temperatura nie powinna przekraczać 2°C. Dodatkowo, zwłaszcza w zachodniej części kraju, z powodu napływu chłodnego powietrza do środkowej troposfery oraz wspomagania ruchów wznoszących na frontach atm. mogą formować się komórki konwekcyjne, lokalnie przynoszące burze. Wygląda więc na to, że będzie to najbardziej burzowy styczeń w Polsce od 2007 roku.
Już dziś opady konwekcyjne deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu oraz krupy śnieżnej mogą pojawić się na północy i zachodzie Polski, przy czym na Pomorzu nie wyklucza się słabych burz. Jeszcze ciekawej będzie w sobotę i w niedzielę, kiedy Polska dostanie się pod wpływ niżu, który ma przemieszczać się od Morza Północnego w kierunku Zatoki Gdańskiej. W sobotę po południu przez zachodnią część RP z północnego zachodu na południowy wschód będzie przechodzić chłodny front atm. Na tym froncie pojawi się pewna, niezbyt duża energia chwiejności, w związku z czym mogą pojawić się komórki konwekcyjne ułożone w układ liniowy. Nie wyklucza się rozwoju linii szkwału. Dodatkowym argumentem przemawiającym za wystąpieniem zjawisk konwekcyjnych na froncie będzie dość silne wspomaganie ruchów wznoszących, zarówno w dolnej, jak i w środkowej troposferze. LI informujące nas o stabilności troposfery będzie mieć wartość około 0, co oznacza, że nie da się wykluczyć rozwoju głębokiej konwekcji. Tak więc po raz kolejny w tym roku mogą wystąpić wyładowania atmosferyczne. Podczas burz i opadów konwekcyjnych będzie nasilać się południowo-zachodni wiatr, którego prędkość w porywach może przekraczać 80 km/h.
Również w nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę za sprawą spływu do środkowej troposfery zimnego powietrza (temperatura na poziomie 500 hPa spadnie poniżej -36°C) dojdzie do rozwoju kolejnych komórek konwekcyjnych. Pojawią się one obok zachmurzenia warstwowego, które będzie przynosić opady ciągłe, głównie deszczu i deszczu ze śniegiem. Lokalnie chmury Cumulonimbus będą rozbudowane dość mocno i z tego powodu mogą być zdolne do wyprodukowania pojedynczych wyładowań atm. Krótkich burz z małą ilością wyładowań atm. należy spodziewać się przede wszystkim w południowo-zachodniej połowie kraju. W czasie zjawisk konwekcyjnych nadal może mocno wiać, w szczególności na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Górnym Śląsku i w Małopolsce. Opady związane z komórkami konwekcyjnymi w wielu miejscach mogą być intensywne, tak więc w ciągu zaledwie godziny szare, jesienne krajobrazy mogą zmienić się w typowo zimową scenerię.
Podsumowując, na znacznym obszarze Polski czeka nas pogoda charakterystyczna dla marca. Musimy się przygotować na raptowne zmiany aury. Na drogach w wielu miejscach Polski będą panować fatalne warunki do podróżowania. W czasie ostatnich burz śnieżnych w wielu miejscach południowej Polski drogi na pewien czas stawały się nieprzejezdne. Największymi przeszkodami były ciężarówki, które na śliskiej i zaśnieżonej nawierzchni dróg nie mogły wjeżdżać na większe wzniesienia. Należy więc przygotować się na kolejne lokalne utrudnienia komunikacyjne. Jednocześnie zachęcamy do obserwowania naszej strony www, gdyż sytuacja jest dość dynamiczna i może się jeszcze zmienić. O szczegółach zmian będziemy Państwa na bieżąco informować.