Polska znajduje się pod wpływem oddziaływania silnych układów wyżowym znad południowej części Starego Kontynentu, które w większości kraju zapewniają piękną aurę, a napływająca z południowego – zachodu bardzo ciepła masa powietrza, objawia się dużymi wzrostami temperatury maksymalnej w klatce meteorologicznej. Jak na razie zdecydowanie najcieplejszym dniem w roku był wczorajszy, kiedy to słupki rtęci wzrosły do nawet +22,4 st.C. Tak ciepło było w Słubicach oraz Opolu. Na pozostałym obszarze notowaliśmy od +6,9 st.C w Łebie (obecność niskich chmur warstwowych) do +22,2 st.C w Nowym Sączu. Dziś – jak wynika z prognoz oraz bieżących obserwacji – ponownie należy się liczyć z wysokimi temperaturami, do których mogą dołączyć zjawiska burzowe.
Na niemieckich produktach radarowych oraz aktualnych zdjęciach satelitarnych z Europy doskonale widać strefę sporego zachmurzenia oraz opadów deszczu, które znad Niemiec przesuwają się stopniowo w kierunku północno – wschodnim. Związane są one z oddzielającym dwie różne termicznie masy powietrza (różnica to nawet kilkanaście stopni Celsjusza w przyziemnej warstwie troposfery) oraz leżącym w zatoce niżowej frontem chłodnym, który po południu dotrze do naszego kraju i przyniesie pogorszenie pogody, początkowo głównie w zachodniej części RP. Według prognoz numerycznych opartych na modelu GFS (z godz. 00:00 UTC), nad zachodnią połową kraju (częściowo Dolny Śląsk, Ziemia Lubuska, cz. Wielkopolska, Pomorze Zachodnie) należy się z upływem dnia liczyć ze wzrostem chwiejności termodynamicznej do około 200-400 J/kg, co w środowisku silniejszego wspomagania procesów konwekcyjnych m.in. dolno-troposferyczną zbieżnością wiatrów, może doprowadzić do inicjacji głębszej konwekcji, objawiającej się rozwojem mocniej rozbudowanych Cumulonimbusów. Poszczególne z ośrodków konwekcyjnych, obok generowania przelotnych, silniejszych opadów deszczu i miejscami drobnego gradu, mogą też przynieść wyładowania atmosferyczne, w związku z tym możemy mieć do czynienia z pierwszymi od początku 2012 roku burzami w ciepłej masie powietrza. Temperatura na wysokości dwóch metrów n.p.g. ponownie najwyższa będzie na południu, południowym – zachodzie oraz w dzielnicach zachodnich, gdzie może wzrosnąć do nawet +20 – +23 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze będziemy mieć od +12 do +19 st.C. Chłodniej – podobnie jak wczoraj – ma być nad morzem (obecność niskich chmur związanych z ciepłym frontem atmosferycznym).
W nocy strefa chłodnego frontu atmosferycznego z większym zachmurzeniem i na ogół przelotnymi opadami deszczu (miejscami z pojedynczymi wyładowaniami atmosferycznymi) będzie stopniowo wędrować w kierunku wschodnim. Po jego zachodniej stronie nastąpi adwekcja chłodniejszej masy powietrza, która jutro w ciągu dnia obejmie cały obszar RP. Masa ta również będzie o chwiejnej równowadze termodynamicznej (spływ chłodniejszego powietrza nad wygrzane podłoże spowoduje wzrost pionowego gradientu temperatury), wobec czego należy się liczyć z rozwojem chmur Cb, przynoszących przelotne, lecz umiarkowane i lokalnie dość silne opady deszczu (w drugiej połowie dnia na północy możliwe są opady krupy śnieżnej, a nawet mokrego śniegu). Niewykluczone, iż miejscami odnotowane zostaną też pojedyncze wyładowania atmosferyczne, choć póki co szanse na nie są niewielkie. Ponadto, wskutek zwiększonego gradientu barycznego musimy się również liczyć z mocniejszymi podmuchami wiatru, które najmocniejsze będą na północy, gdzie mogą osiągnąć prędkość do około 60-75 km/h (w czasie przechodzenia chmur o budowie pionowej może powiać jeszcze mocniej). Temperatura maksymalna powietrza wyniesie od +4 – +6 stopni Celsjusza na krańcach północnych do +8 – +13 na pozostałym obszarze, przy czym najcieplej powinno być na południowym – wschodzie.