Pomimo dużych opadów w okresie letnim, mamy do czynienia z wyjątkowo niskimi stanami wielu rzek. Wisła w Warszawie osiągnęła swój historyczny poziom. Mieszkańcy wielu miejscowości w Małopolsce mają problem z dostępem do wody.
Aby zrozumieć dzisiejszą sytuację, trzeba cofnąć się do lata 2011r. Od sierpnia 2011 roku do dnia dzisiejszego większość miesięcy na terenie południowej i południowo-wschodniej Polski okazało się suche. Miesiącami, które przyniosły opady w normie lub lekko powyżej niej były jedynie październik 2011, styczeń, luty, czerwiec i częściowo maj. Dodatkowo przez wiele miesięcy w tych regionach panowała słoneczna i ciepła pogoda. Jak wiadomo, duże nasłonecznienie i wysokie temperatury sprzyjają zwiększonemu parowaniu.Sytuacja ta może się wydawać dla niektórych ludzi dziwna, ponieważ w zachodniej, północnej i w centralnej Polsce mieliśmy do czynienia z wieloma deszczowymi i chłodnymi dniami. W tych regionach większość miesięcy tego roku przyniosła opady w normie lub powyżej normy wieloletniej. Niestety, rzeki biorą swój początek w południowych dzielnicach naszego kraju, a tam – jak widać – opadów było bardzo mało.
W Warszawie od kilku dni Wisła pobija rekordy niskiego stanu. W piątek na wodowskazie zanotowano jedynie 60 cm. Warszawiacy nie mają się jednak czego obawiać, wody w kranach na pewno nie zabraknie. Gorsza sytuacja panuje w zachodniej Małopolsce. W miejscowości Andrychów rzeka Wieprzówka wyschła już niemal zupełnie, a miejskie wodociągi muszą kupować wodę z okolicy Bielska- Białej. W wielu miejscowościach położonych niedaleko Andrychowa wyschły studnie. Ludzie zdani są na wodę dostarczaną do nich w beczkowozach. Trudna sytuacja w tym regionie utrzymuje się już od początku sierpnia tego roku. Niskie stany rzek obserwuje się niemal na terenie całego kraju, jednak mieszkańcy dolnych biegów rzek nie mają się czego obawiać.
Prognozy dla południowej Polski nadal nie są optymistyczne. W najbliższych dniach nie prognozuje się mocnych opadów, a dodatkowo nastąpi znaczny wzrost temperatury. Pierwsze opady spodziewane są 13 września. Mieszkańcy miejsc, w których wody już zabrakło, muszą uzbroić się w cierpliwość.