W gorącej, pochodzenia zwrotnikowego masie powietrza, charakteryzującej się dodatkowo istotnie zwiększoną chwiejnością termodynamiczną, formuje się coraz większa ilość burz. W tej chwili najgwałtowniejsze formacje konwekcyjne, w formie klastra oraz silnego, pojedynczego ośrodka burzowego (wykazującego cechy burzy superkomórkowej), ulokowanego na południowym – zachodzie Wielkopolski, znajdują się na zachodzie kraju i zmierzają stopniowo w kierunku północno – wschodnim oraz wschodnim.
Burze, które powstały i dalej powstają na terenie Polski, występują w dobrych warunkach termodynamicznych troposfery oraz w środowisku oddziaływania przedfrontowej zbieżności wiatru. Jak pokazały nam dane z sondażu aerologicznego w Lindenbergu (godzina 14:00 CEST), wartości energii SBCAPE są dużo większe, a niżeli wskazywały na to prognozy; wynosi ona niemal aż 2000 J/kg. Nic więc dziwnego, że poszczególne struktury burzowe są bardzo aktywne elektrycznie. Ponadto na ich drodze należy się liczyć z ulewnymi opadami deszczu, lokalnie gradem o średnicy do 1-3 centymetrów oraz punktowo silnymi porywami wiatru. Kolejne burze, o charakterze większego wielokomórkowego układu konwekcyjnego oraz formacji liniowej, związanych z frontem atmosferycznym, występują w Niemczech i stopniowo zbliżają się do Polski.
Jutro chłodny front atmosferyczny wraz z zatoką niżową zaczną oddziaływać również na inne części kraju. Według modeli GFS i HiRLAM burzowo może być częściowo w centrum, na północnym – wschodzie, a także w dzielnicach południowych i na wschodzie. Aktualne prognozy wskazują, iż najaktywniejsze burze, o charakterze struktur wielokomórkowych i kilku superkomórek mogą się przetoczyć przez regiony częściowo środkowe i północno – wschodnie, gdzie w środowisku podwyższonej do około 800-1250 J/kg energii CAPE, ma wystąpić silniejszy, do ok. 15-20 m/s przepływ poziomy powietrza na wysokości izobarycznej 700 hPa. W czasie ich występowania należy się liczyć z ulewnymi opadami deszczu, silnymi porywami wiatru oraz miejscami gradem. Kwestią problematyczną w kontekście możliwości powstania jutrzejszych burz m.in. w centrum kraju jest prognozowane przez model UM szybsze wejście frontu w głąb Polski i tym samym większa ilość chmur już od samego rana, niż to widzą GFS oraz HiRLAM, które wyliczają korzystne warunki dla rozwoju głębokiej konwekcji. Gdy ten scenariusz się sprawdzi, wtedy burze, które możliwe są począwszy od godzin rannych, wystąpią bardziej na wschodzie i południu RP (oczywiście niewykluczone jest ich powstanie również w większym zachmurzeniu). Z kolei na południowym – zachodzie, zachodzie i północy spodziewane są opady deszczu, zarówno pochodzenia wielkoskalowego, jak i konwekcyjnego o zmiennym natężeniu. Front atmosferyczny, który obecny będzie nad Polską, spowoduje pojawienie się sporego gradientu poziomego temperatury – podczas gdy na południowym – wschodzie temperatura może wzrosnąć do nawet +27 – +28 stopni Celsjusza, w dzielnicach zachodnich, południowo – zachodnich i północnych ma być zaledwie ok. +13 – +17 st.C.