Od rana nad Polską zalegają fronty atmosferyczne niżu znad Europy Środkowej. Obecnie centrum tego układu znajduje się nad terytorium RP. Niż ten powstał na znacznym poziomym gradiencie temperatur. Po wschodniej stronie układu napływa ciepłe powietrze polarnomorskie, a po zachodniej – arktyczne morskie. Z tego powodu na zachodzie Europy, zwłaszcza we wschodniej Francji, w Austrii i w Niemczech mieliśmy w ostatnich godzinach do czynienia z bardzo silnymi opadami śniegu.
Omawiany układ niżowy jest niczym granica między ustępująca jesienią, a postępującą od północnego zachodu zimą. Do starcia dwóch mas powietrza dochodzi wzdłuż systemu frontów atmosferycznych, jakie ukształtowały się w jego najbliższym otoczeniu. Do tego procesu dochodzi również na terytorium Polski. O ile dziś na Ziemi Lubuskiej zrobiło się zimno i spadł śnieg, to na południowy wschód od linii Opole – Białystok było dość ciepło, chwilami świeciło nawet słońce, a opady, jeśli się zdarzały, to tylko przelotnie. W Przemyślu temperatura maksymalna osiągnęła 14,5°C. W tej chwili od woj. małopolskiego po woj. mazowieckie z południowego zachodu na północny wschód przechodzi chłodny front atmosferyczny, wzdłuż którego za sprawą istnienia słabej niestabilności i niewielkiej chwiejności troposfery, doszło miejscami do silniejszego rozwoju chmur Cumulonimbus. Z tego powodu pojawiły się słabe lokalne burze. Notowano je m.in. na Podhalu, w rejonie Końskich w woj. świętokrzyskim oraz na południe od Warszawy. Niestety, jest to już ostatni sygnał nadchodzącej poważnej zmiany pogody.
Za chłodnym frontem atmosferycznym, tak jak już wcześniej wspomniano, napływa zimna masa powietrza pochodzenia arktycznego. Jutro pod wpływ tej masy dostanie się już cała Polska. W wielu miejscach temperatura maksymalna wyniesie zaledwie 2-3°C, a w następnych dniach będzie jeszcze chłodniej. Nocami pojawi się mróz, miejscami na zachodzie i południowym zachodzie temperatura będzie spadać nawet poniżej -5°C. Do tego wystąpią opady śniegu, jednak o niezbyt dużym natężeniu. Do soboty kilka centymetrów białego puchu może spaść lokalnie w Polsce Południowej. Prognozy numeryczne na dalsze terminy prognozują, że na początku grudnia czeka nas lekka zima z temperaturami maksymalnymi oscylującymi w okolicach 0°C. Niestety, dla wielbicieli ciepłej pogody mamy złą wiadomość – ocieplenia póki co w prognozach nie widać. Można więc powiedzieć, że zima nadeszła w tym roku o właściwej porze.