Po ostatnich wydarzeniach, przygotowując kolejne prognozy, trzeba być wyjątkowo ostrożnym. Wszystkiemu winien jest specyficzny front atmosferyczny, który zarówno może przynieść groźne zjawiska pogodowe, jak i ich brak, mimo korzystnych warunków wyliczanych przez modele. Niestety w przypadku frontów zbudowanych na tak dużych kontrastach termicznych i tym bardziej w porze kwietniowej pogoda może mieć bardzo różny, dość często wręcz nieprzewidywalny przebieg.
W takich sytuacjach, z jaką mamy obecnie do czynienia, prognozy oparte na każdym modelu numerycznym są obarczone dość sporym błędem. Każdy prognosta zdaje, a przynajmniej powinien zdawać sobie sprawę, że modele to tylko i aż modele, dzięki którym jesteśmy w stanie przewidywać pogodę na kolejne dni. Mając jednak na uwadze fakt, iż czasem zdarzają się całkiem spore pomyłki m.in. w kwestii wyliczanej zawartości pary wodnej w dolnej troposferze, trzeba na bieżąco obserwować dane ze stacji synoptycznych i porównywać je z wyliczanymi przez dany model.
O tym, że front ten jest aktywny, chyba nikt z nas nie powinien mieć wątpliwości. W poniższym artykule zostało wspomniane, na jak dużym kontraście termicznym był on przedwczoraj zbudowany na obszarze naszego kraju. To właśnie duża różnica temperatury w pionowym przekroju troposfery czyni takie fronty niebezpiecznymi, ale i dość często nieprzewidywalnymi. Tyczy się to przede wszystkim możliwości rozwoju na nich zaburzeń, które niestety dość często jest trudno przewidzieć. W przypadku sytuacji z 27 kwietnia, kiedy modele miały duże rozbieżności, istniało pewne prawdopodobieństwo rozwoju aktywniejszych burz. Dzienne obserwacje pokazały, że front ten wyraźnie zwolnił (o takiej możliwości jednak informowaliśmy), a gwałtowne i liczne komórki burzowe, w sporej mierze przybierające postać superkomórek burzowych, rozwinęły się w Niemczech oraz na terenie Czech. Nie obyło się bez aktywniejszych burz także na obszarze południowo – zachodniej Polski, gdzie przyniosły opady deszczu o wydajności ponad 30 milimetrów, zwłaszcza w rejonie Wałbrzycha. O aktywności frontu niech świadczy też wczorajszy mezoskalowy system konwekcyjny, który przetoczył się od Białorusi, aż po Rosję, a łączny czas jego trwania wyniósł ponad 8-9 godzin!
Ciekawe, a zarazem potencjalnie groźne prognozy pokazują modele na jutrzejszy dzień. Szczególnie niebezpieczne wyliczenia mają GFS oraz WRF, które spodziewają się możliwości rozwoju aktywnych formacji burzowych. Tym razem jednak istnieje większe prawdopodobieństwo w inicjacji głębszej konwekcji, co związane będzie bardziej z równoleżnikowym ułożeniem strefy frontowej, dodatkowo w środowisku zwiększonej chwiejności termodynamicznej. Mimo wszystko trzeba zachować ostrożność podczas wydania jakiejkolwiek prognozy, biorąc pod uwagę możliwość jego większych / mniejszych przesunięć na północ, bądź w kierunku południowym. Obok obecności frontu, pojawi się również układ niskiego ciśnienia, którego centrum będzie wędrować znad Austrii w kierunku wschodnim. Z niżem i frontem będą związane silniejsze wielkoskalowe ruchy wznoszące, które będą sprzyjać w silnym wypiętrzaniu się chmur konwekcyjnych, szczególnie na obszarze Czech, Austrii, południowo – wschodnich Niemiec, a także Słowacji, południowej i południowo – wschodniej Polski oraz Ukrainy. Pisząc ten artykuł w oparciu o różne modele ponownie pojawiają się pewne rozbieżności. Na dziś zdecydowanie najlepiej z oszacowaniem warunków poradził sobie model UM, jednak jakby nie patrzeć, nieco lepsze warunki termodynamiczne, przede wszystkim w południowej Polsce, faktycznie wystąpiły, o czym świadczą pomiary ze stacji synoptycznych. Mimo to do rozwoju komórek burzowych nie doszło. W przypadku jutrzejszego dnia bardzo ważne będzie miejsce ulokowania granicy dwóch sektorów powietrza – chłodnego oraz ciepłego, których niewielka zmiana w ułożeniu może – jak już wcześniej pisałem – spowodować spore zmiany w rzeczywistych warunkach.
Na dzień jutrzejszy przede wszystkim niepokojąco wyglądają prognozy dotyczące parametrów kinematycznych. Wzmożony przepływ poziomy powietrza w swobodnej troposferze, mający dodatkowo silną tendencję do zmiany prędkości i kierunku wraz z wysokością w warstwie 0-3 km (czego rezultatem mają być bardzo silne i nieczęsto spotykane u nas uskoki pionowe wiatru; Shear 0-6 km ma wynieść około 20-25, lokalnie, w strefie mniejszej chwiejności aż 30 m/s, natomiast SRH może osiągnąć nawet 200-500 m2/s2!!) i występujący w środowisku energii potencjalnej dostępnej konwekcyjnie do około 500-1000 J/kg, może sprzyjać w rozwoju silnych komórek burzowych (w takich warunkach faworyzowane są superkomórki), które pod wpływem wielkoskalowych ruchów wznoszących szybko mogą przybierać większe struktury wielokomórkowe, wędrujące z południowego – zachodu na północny – wschód. Jak wynika z prognoz opartych na modelu UM, od rana na południu i południowym – wschodzie ma być obecne zachmurzenie, które z biegiem dnia powinno ustępować i wycofywać się bardziej w kierunku północnym. Nie wiadomo jednak czy tak faktycznie będzie, ponieważ na dziś model ten na południu prognozował więcej przejaśnień i rozpogodzeń, których jednak było niewiele. Warto jednak przyjrzeć się rozwojowi i przebiegowi burz m.in. na południowym – wschodzie Francji. Podczas gdy GFS nie dawał zbyt korzystnych warunków termodynamicznych, tak WRF dość dobrze oszacował ich prawdopodobieństwo i burze, przyjmujące charakter klastrów burzowych, rzeczywiście się pojawiły i występują do chwili obecnej. W przypadku jutrzejszych, potencjalnych burz, na które największe szanse będą na południu i południowym – wschodzie, największym zagrożeniem mogą się okazać opady większego gradu, silne i bardzo silne porywy wiatru oraz ulewne opady deszczu. Niewykluczone, że dojdzie wręcz do rozwoju, podobnie jak wczoraj nad Europą Wschodnią, większego układu burzowego o charakterze mezoskalowego systemu konwekcyjnego.
Zaznaczamy jednak, powołując się na opisane w tym artykule różne możliwości pogodowe, że sytuacja prognostyczna jest niestety znowu dość skomplikowana i dopiero jutrzejsze obserwacje dadzą nam odpowiedź na rzeczywisty stan troposfery, zwłaszcza jej dolnej warstwy, biorąc pod uwagę brak sondaży aerologicznych w tych częściach Polski. Sami jesteśmy zresztą ciekawi, jak potoczy się jutrzejsza potencjalnie dynamiczna sytuacja pogodowa, jednak zdajemy sobie sprawę z możliwości pojawienia się dosłownie każdego scenariusza. Kolejne informacje podamy w prognozie konwekcyjnej.
Ryzyko następnych aktywniejszych burz spodziewane jest w piątek.