Od pewnego czasu modele numeryczne prognozują możliwość napłynięcia znad rejonów północnej Afryki bardzo gorącej masy powietrza zwrotnikowego. Temperatura może lokalnie przekraczać nawet 35 oC . Zwiększy się także ryzyko wystąpienia gwałtownych burz.
Kończy się czas, kiedy mieliśmy do czynienia z łagodną masą powietrza polarnomorskiego, która sprawiała, że letnie popołudnia były całkiem przyjemne. Cyrkulacja ulega zmianie i obecnie masy powietrza będą napływać z południowego zachodu. Pierwszym zwiastunem zmian jest zachmurzenie ciepłego frontu atmosferycznego, który obecnie znajduje się nad zachodnią Polską.
Aby określić siłę spodziewanej od piątku (26.07) fali upałów warto przeanalizować kilka modeli. Np. model GFS wylicza od piątku pierwsze przekroczenia 30 oC na zachodzie kraju. Będą one jeszcze łagodne, gdyż temperatura wzrośnie do 30-31 oC, w centrum do 28 oC, a na północnym wschodzie do ok. 25 oC. W sobotę temperatura rzędu 30 oC zapanuje na przeważającym obszarze kraju. Najcieplej będzie na południowym zachodzie, gdzie może być ok. 33, 34 oC. Szczyt fali upałów nastanie w niedzielę i w poniedziałek. Wówczas wg modelu GFS na zachodzie kraju może być 37-38 oC! Jednakże ten model może nieco zawyżyć, ale nie wiele. Podpowiedzią jest to, co będzie się działo na wysokości izobarycznej 850 hPa. Wg modelu GFS temperatura na tej wysokości dość mocno przekroczy 20 st w najbliższych dniach, dochodząc aż do ok. 22-23 oC. W poniedziałek (mapka u góry) temperatura na tej wysokości tuż przed frontem może osiągnąć aż 25 oC. To zdarza się bardzo rzadko w naszej strefie klimatycznej. Wiarygodność prognozy podnosi fakt, że utrzymuje się ona od dłuższego czasu. Warto jednak krótko sprawdzić co na to inne modele.
Model GEM dość podobnie wylicza, ale na mniejszym obszarze. Wylicza w okresie szczytu fali upałów ok. 35-37 oC na zachodzie kraju i częściowo na południu. Na pozostałym obszarze temperatura ok. 30 oC. Model UM jest oszczędniejszy w wyliczeniach, do soboty daje temperaturę na zachodzie kraju rzędu 30-33 oC, w centrum 25-28 oC. Wg WRF od piątku 30 oC pojawia się na zachodzie, a w niedzielę nawet 35 st. W poniedziałek podobnie z tym, że w centrum i na południu. Model ECMWF także wydaje się najbardziej prawdopodobny, wyliczając przyrosty temperatur do ok. 33-34 st i jedynie lokalnie 35 st. Tak więc w tym zestawieniu GFS wygląda ekstremalnie. Podsumowując czeka nas spora fala upałów i można śmiało utrzymać, że w większości regionów kraju temperatura rzędu 30 oC się pojawi, a najcieplej będzie w niedzielę i poniedziałek, kiedy lokalnie może być ponad 35 oC, zwłaszcza na zachodzie i południu kraju. Tak więc pogoda nie będzie nas rozpieszczać. Maksymalne przyrosty temperatur będą zależeć m.in. od wielkości zachmurzenia.
Na koniec trzeba wspomnieć o burzach. Te zaczną się pojawiać najprawdopodobniej w piątek, ale nie będzie ich wiele. Groźnie może się zacząć robić w niedzielę wieczorem i w poniedziałek, oraz wtorek, kiedy nad Europę Środkową znad Atlantyku zacznie napływać chłodne, polarnomorskie powietrze. Na skutek zderzenia się mas powietrza o bardzo różnych właściwościach mogą powstać gwałtowne burze, nawet o potencjale niszczącym, lecz do tego czasu jeszcze wyliczenia mogą się nieco zmienić. Więcej szczegółów na temat burz pojawi się w kolejnych artykułach. Warto śledzić na bieżąco wyliczenia modeli i dane z posterunków meteorologicznych, oraz informacje pojawiające się na naszej stronie.