Polska znajduje się w zasięgu zatoki niżowej oraz frontów atmosferycznych związanych z aktywnym układem niskiego ciśnienia „Roland”, którego centrum ulokowane jest obecnie na północ od Szkocji. Szczególnie dynamiczną pogodę przynosi on na obszarze Islandii, Wysp Owczych oraz północnej części Wysp Brytyjskich, jednak w kolejnych godzinach zacznie ulegać stopniowej cyklolizie (wypełnieniu) i w żaden sposób – jak to podają niektóre media – nie zagrozi wystąpieniem silnego wiatru w Polsce.
W kontekście pogody w naszym kraju istotny jest drugi front atmosferyczny związany z owym niżem, na którym w kolejnych kilkunastu godzinach przewidywany jest rozwój zafalowania i w rezultacie powstanie dolnego ośrodka niżowego. Z najnowszych analiz modelu GFS wynika, że fala na froncie wkroczy w godzinach nocnych do południowo – zachodniej Polski, a wraz z nią zaczną występować coraz silniejsze opady deszczu, dość szybko obejmujące swym zasięgiem również dzielnice centralne, częściowo zachodnie i północne. Jutro od rana najmocniejsze opady, zarówno mające charakter wielkoskalowy, jak i konwekcyjny spodziewane są na południu oraz cz. w rejonach środkowych, natomiast z biegiem dnia mocniej rozpada się też na południowym – wschodzie, wschodzie i północnym – wschodzie. Dodatkowo wzdłuż wschodnich krańców niewykluczone będzie pojawienie się lokalnych burz, których rozwój może nastąpić także dziś, przede wszystkim miejscami na południu i południowym – wschodzie.
Podczas ostatnich opadów (13/14.09.) na Podlasiu i miejscami Dolnym Śląsku łączne sumy osiągnęły aż około 70 milimetrów. Tym razem aż tak dużych sum być nie powinno, choć i tak mogą być dość spore, osiągając i przekraczając nawet 25-45 mm.