Nad Europą Zachodnią wciąż obecna jest środkowo-troposferyczna kropla chłodu (niż górny), mająca zasadniczy wpływ na pogodę m.in. w naszej części Starego Kontynentu. Z kolei nad Morzem Norweskim znajduje się wysoki antycyklon, który dość wyraźnie rozbudował się w kierunku wschodnim.
Dzień wczorajszy przyniósł spore wzrosty temperatury maksymalnej. Na 11 stacjach synoptycznych zanotowano wartość osiągającą co najmniej 20 °C, a do najcieplejszych miejsc w kraju należały: Wrocław (21,5 °C), Tarnów (20,9 °C) oraz Krosno i Lesko (20,7 °C). W ciągu nocy nad południowo – zachodnie dzielnice Polski nasunęła się strefa pofalowanego frontu atmosferycznego, który przyniósł całkiem silne opady deszczu. Z dzisiejszych danych wynika, że najmocniejsze opady pojawiły się w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie w ciągu kilku godzin spadło około 20-28 mm (najwięcej na stacji Międzylesie). Burze, mimo niezbyt dużej szansy na powstanie, w rezultacie się nie rozwinęły.
Dzisiaj, zwłaszcza w godzinach wieczornych oraz nocnych pofalowany front ponownie da o sobie znać, szczególnie na południowym – zachodzie i wzdłuż rejonów zachodnich. Modele wskazują na rozwój dość mocno uwodnionych chmur, m.in. konwekcyjnych, które faworyzuje spodziewana niewielka energia potencjalna dostępna konwekcyjnie – do około 100-200 J/kg. Dodatkowo nie można do końca wykluczyć pojawienia się burz, o czym informowaliśmy w naszej prognozie konwekcyjnej. Warto jednak pamiętać, iż ryzyko występowania formacji burzowych o tej porze roku, tym bardziej przy tak małych wartościach współczynników termodynamicznych, nie jest zbyt duże, wynosząc maksymalnie około 20-30%. Niemniej jednak obecność zatoki niżowej, strefy frontowej oraz dość silnych uskoków pionowych wiatru być może wspomoże silniejsze wypiętrzenie się niektórych ośrodków konwekcyjnych.
Analizując dzisiejsze zdjęcia satelitarne doskonale widzimy, iż w wielu miejscach, zwłaszcza wschodniej i północnej Polski, zalega niskie zachmurzenie warstwowe. Prognozy oparte na modelu UM nie dają zbyt dużych szans na możliwość masowego rozerwania się chmur, dlatego w wymienionych częściach kraju przez cały sobotni dzień należy się liczyć z ich obecnością. Aktualnie (godzina 11:30) najpogodniej jest na samym południu (z biegiem dnia coraz większy zanik zachmurzenia warstwowego spodziewany jest w większości rejonów południowych), gdzie ponownie prognozowane są największe wzrosty temperatury maksymalnej powietrza (do ok. 20-21, lokalnie 22 °C). Ponadto lokalna strefa większych rozpogodzeń występuje na Pomorzu Zachodnim.
Jutro strefa pofalowanego frontu atmosferycznego zacznie stopniowo wędrować w kierunku Polski wschodniej. Z analiz numerycznych wynika, że wzdłuż niej ponownie mogą rozwinąć się formacje konwekcyjne (niewykluczone są również lokalne burze, jednak ich ryzyko nie będzie zbyt duże, uwzględniając małą wilgotność powietrza w środkowej troposferze).