Poprzednie dni przynosiły nad Polską duży kontrast termiczny i niebezpieczne opady marznącego deszczu. W środę pogoda ustabilizowała się a zima zawitała do całego kraju. W kolejnych dniach możliwe są lokalne spadki temperatury poniżej -20 °C.
Największa różnica temperatury pomiędzy południem a północą Polski wystąpiła w niedziele 19 stycznia. W tym samym momencie w Suwałkach było zaledwie -8,9 °C a w Brennej na Górnym Śląsku temperatura przekraczała 14,8 °C. Poza tak znacznymi różnicami temperatury w wielu miejscach naszego kraju występowały niebezpieczne opady marznące, które doprowadziły do znacznych utrudnień komunikacyjnych. Trudna sytuacja panowała na kolei gdzie oblodzenie trakcji elektrycznej spowodowało wielogodzinne opóźnienia pociągów. Marznący deszcz doprowadził także do wielu przerw w dostawie prądu, najgorzej było w pasie od Wielkopolski po Lubelszczyznę. Pod naporem lodu w niektórych miejscowościach łamały się drzewa i gałęzie.
Do powstania tak niebezpiecznych opadów marznących przyczyniła się inwersja termiczna, podczas gdy na wysokości 2 metrów temperatura wynosiła kilka stopni poniżej 0 °C, w wyższych partiach troposfery nadal napływało ciepłe powietrze z południa. Na sondażu aerologicznym z dnia 20.01.2014 r doskonale widać inwersje termiczną odpowiedzialną za opady marznące. Na grafice doskonale widoczny jest szybki wzrost temperatury wraz ze wzrostem wysokości. Marznący deszcz powstaje wtedy kiedy krople wody spadają na wychłodzone powierzchnie. Woda po zetknięciu się z taką powierzchnią natychmiast zamarza, tworząc lodową powłokę. W przypadku gdy deszcz zamarznie w powietrzu mamy wtedy do czynienia z opadem ziaren lodowych lub deszczem lodowym.
Pogoda uspokoiła się w środę, kiedy mroźne powietrze ogarnęło swym zasięgiem cały kraj. Czwartek wszędzie przyniósł niskie temperatury. Najzimniej było w Suwałkach gdzie zanotowano -19.9 °C a najcieplej we Wrocławiu gdzie dzięki zachmurzeniu temperatura spadła tylko do -5 °C. W ciągu dnia zrobiło się nieznacznie cieplej a termometry wskazywały od -15 °C na północnym wschodzie do -4 °C na południowym zachodzie. W wielu regionach Polski występowało zachmurzenie małe lub było zupełnie bezchmurnie, jedynie na południu przez cały dzień utrzymywało się zachmurzenie duże lub całkowite, tam też miejscami występowały słabe opady śniegu. Wieczorem i w nocy temperatura zacznie szybko spadać, Najzimniej będzie na północnym wschodzie, gdzie termometry lokalnie wskazywać będą poniżej -20 °C. Z powodu braku zachmurzenia, dużego mrozu możemy spodziewać się także w centrum i na północy. Natomiast w Polsce południowej ze względu na sporą ilość chmur nie powinno być zimniej niż -10 °C, wyjątkiem morzy być Podhale.
W piątek na południu naszego kraju zachmurzenie będzie duże lub całkowite, miejscami występować będą słabe opady śniegu. W pozostałych regionach Polski zachmurzenie na ogół będzie małe lub umiarkowane. Temperatura maksymalna wyniesie od -13 °C na Podlasiu do -4 °C na południu. W nocy z piątku na sobotę nadal na północnym wschodzie naszego kraju spodziewamy się spadków temperatury minimalnej poniżej -20 °C. W sobotę zachmurzenie będzie się zwiększać a na południowym wschodzie mogą wystąpić silniejsze opady śniegu. Temperatura maksymalna wyniesie od -13 °C na Podlasiu do -7 °C na Dolnym Śląsku. W kolejnych dniach temperatura zacznie powoli wzrastać a wielu miejscach pojawią się opady śniegu.