Podczas gdy na półkuli północnej wiosna rozpoczyna się na dobre, na półkuli południowej pojawiają się pierwsze oznaki nadchodzącej chłodniejszej pory roku. Wciąż tam jednak trwa sezon cyklonów tropikalnych, które potrafią osiągnąć dość znaczną siłę. Ostatnim przykładem typu układów niskiego ciśnienia jest „Hellen”, który dzisiaj zaatakował północno-zachodnią część Madagaskaru przynosząc przede wszystkim silne porywy wiatru, intensywne opady deszczu oraz wysokie fale rozbijające się o wybrzeże tego kraju.
Cyklon „Hellen” powstał nad Kanałem Mozambickim 28 marca wieczorem czasu polskiego, ok. 150 km na południowy-zachód od stolicy Komorów, Moroni. W kolejnych dniach kierował się wolno na południowy-wschód, pomału zbliżając się do wybrzeża Madagaskaru. Początkowo wzmacniał się dość systematycznie – w ciągu ok. 24 godzin od powstania był już silną burzą tropikalną, z wiatrem przekraczającym w porywach 110 km/h w pobliżu centrum. Do tego czasu oficjalne prognozy wskazywały że cyklon „Hellen” niewiele się wzmocni – osiągnie maksymalnie 1 kategorię w skali Saffira-Simpsona.
Jednak stało się inaczej – w momencie gdy cyklon był tylko burzą tropikalną, można było dostrzec nie tylko dobre warunki do jego rozwoju według najważniejszych czynników (temperatura powierzchni wody ponad 29°C, głębokość izotermy 26°C ok. 80 metrów, pionowy uskok wiatru 850-200 hPa ok. 20 km/h (Dane: NOAA/CIMMS)) ale także dobrze zorganizowaną strukturę cyklonu, jako pewną pochodną rozwoju w tych warunkach. Struktura centrum była zbliżona do CDO (ang. Central Dense Overcast – dosłownie tłumacząc jako centralne zwarte zachmurzenie) o owalnym kształcie, natomiast wyraźnie zaznaczone ramiona cyklonu o sporej zawartości chmur piętra wysokiego wskazywały na bardzo dobrze zorganizowany górno-troposferyczny odpływ powietrza. W ten sposób prezentują się zwykle cyklony, które w najbliższym czasie mocno przybiorą na sile.
W rezultacie, cyklon „Hellen” zaczął gwałtownie się wzmacniać. W ciągu 12 godzin, z dość silnej burzy tropikalnej przekształcił się w cyklon tropikalny 2 kategorii, natomiast po kolejnych 12 godzinach – miał już 4 kategorię, z maks. średnią minutową prędkością wiatru wynoszącą w pobliżu centrum ok. 240 km/h, w porywach do nawet 285 km/h. Powołując się na dane z Meteo France, ciśnienie spadło z poziomu 986 hPa do poziomu 925 hPa w ciągu zaledwie 24 godzin. Tak niskie minimalne ciśnienie wraz ze znaczną prędkością wiatru tego cyklonu czyni go jednym z najsilniejszych jaki pojawił się w Kanale Mozambickim w obecnych czasach.
W czasie gwałtownego wzmacniania, centrum cyklonu coraz bardziej zbliżało się do Madagaskaru, a silne opady deszczu pochodzące z „centralnej ściany” cyklonu pojawiły się na północno-zachodnim wybrzeżu tego kraju. Prawdopodobnie wystąpił też niezwykle wysoki przypływ w połączeniu z falami – wg prognoz przypływ miał lokalnie osiągnąć wysokość 6-7 metrów, w związku z tym fale mogły dochodzić nawet do kilkunastu metrów wysokości.
Tuż przed uderzeniem, cyklon na szczęście szybko tracił na sile, co prawdopodobnie wynikało z bliskiej obecności lądu przy dość niskiej prędkości przemieszczania układu. Centrum cyklonu „Hellen” uderzyło w wybrzeże regionu Madagaskaru – Boeny – dzisiaj przed godziną 10:00 czasu polskiego, ok. 100 km na wschód od miasta Mahajanga, stolicy regionu. Obecnie nie ma informacji na temat zniszczeń jakie poczynił cyklon, wiadomo jednak że z chwilą wejścia na ląd bardzo gwałtownie osłabł. Dlatego też, mimo że oficjalne prognozy wskazują że skręci on na zachód i uderzy po raz drugi – tym razem w wybrzeże Mozambiku jako słaba burza tropikalna – to jednak nie wiadomo czy faktycznie tak się stanie i nie rozpadnie się znacznie wcześniej.
Cyklon „Hellen” nie jest najsilniejszym cyklonem jaki w tym sezonie pojawił się na wodach południowej części Oceanu Indyjskiego. Zaledwie tydzień temu, cyklon tropikalny „Gillian”, który wcześniej przynosił silne opady deszczu w północnej części Australii, przemieścił się na zachód gdzie nad otwartymi wodami oceanu osiągnął najwyższą, 5 kategorię w skali Saffira-Simpsona. Taką siłę osiągnął także cyklon „Bruce”, który pojawił się pod koniec ubiegłego roku w centralnej części monitorowanego obszaru południowego Oceanu Indyjskiego.