W dniu dzisiejszym inicjacja lokalnych formacji burzowych nastąpiła miejscami na północy, północnym – wschodzie, północnym – zachodzie i zachodzie kraju. Burze rozwinęły się również poza wcześniej wyznaczonym obszarem możliwości, gdzie środowisko termodynamiczne wyliczane przez modele miało być najsłabsze.
Jutro cały obszar Polski znajdzie się w środowisku bardzo chłodnej, polarno-morskiej masy powietrza w środkowej troposferze związanej z kroplą chłodu, która na wysokości izobarycznej 500 hPa (około 5,5 km n.p.g.) objawi się temperaturą na poziomie zaledwie -20 – -23 °C. Oznacza to możliwość masowego rozwoju konwekcji oraz powstania licznych komórek i pasm konwekcyjnych (w tym burz) przeplatanych dłuższymi chwilami ze Słońcem w różnych rejonach Polski, generujących przelotne, punktowo silne opady deszczu, drobny grad oraz silniejsze porywy wiatru. Inicjacja coraz większej ilości ośrodków konwekcyjnych będzie obserwowana mniej więcej od południa (z pierwszymi komórkami powstałymi w pierwszej części dnia), jednak największego skupiska chmur kłębiasto-deszczowych należy oczekiwać po południu i wieczorem, kiedy energia potencjalna dostępna drogą konwekcyjną (SBCAPE) wzrośnie do 150-450 J/kg.
W niedzielę czeka nas kontynuacja pogody typowej dla zalegania chłodnej, dość chwiejnej masy powietrza z inicjacją kolejnych komórek konwekcyjnych, w tym lokalnych burz. Obecne prognozy wskazują, że największe prawdopodobieństwo powstania komórek i pasm burzowych pojawi się na północy, północnym – wschodzie, wschodzie, południowym – wschodzie, południu oraz w centrum kraju. W środowisku chłodnego powietrza ponownie powszechne będą opady małego gradu, poza tym trzeba oczekiwać przelotnych, punktowo intensywnych opadów deszczu oraz silniejszych porywów wiatru na przemian z chwilami słonecznymi.