Rozległe zniszczenia na Dominice po przejściu Eriki. Północny Pacyfik spowity silnymi huraganami.

W ostatnich dniach na oceanach półkuli północnej pojawiło się kilka silnych cyklonów tropikalnych. Tajfun Atsani osiągnął 5 kategorię w skali Saffira-Simpsona, podczas gdy tajfun Goni, a także huragany Ignacio, Jimena i Kilo osiągnęły 4 kategorię. Na szczęście tylko jeden z nich – Goni – przeszedł bezpośrednio nad lądem. Jednak w ostatnim czasie pojawił się cyklon, który będąc burzą tropikalną, spowodował zniszczenia na lądzie jakich nie widziano w rejonie od ponad 25 lat. Chodzi o wyspę Dominikę, przez którą przeszła burza tropikalna Erika. Powodzie błyskawiczne i lawiny błotne, doprowadziły do śmierci co najmniej 35 osób.

Zdjęcie satelitarne burzy tropikalnej Erika z dn. 27 sierpnia b.r. Erika znajdowała się w tym czasie nad Wyspami Nawietrznymi (źródło: Wunderground)

Zdjęcie satelitarne burzy tropikalnej Erika z dn. 27 sierpnia b.r. Erika znajdowała się w tym czasie nad Wyspami Nawietrznymi (źródło: Wunderground)

Burza tropikalna Erika powstała 25 sierpnia rano czasu polskiego, ok. 1,5 tys. km na wschód od Wysp Nawietrznych (grupy wysp oddzielających Morze Karaibskie od Oceanu Atlantyckiego). W trakcie swojej wędrówki przemieszczała się generalnie na zachód, w kierunku wysp. Ze względu na dość pokaźny uskok wiatru (im większy – tym potencjalnie powoduje gorszą organizację chmur cyklonu wokół centrum), nie przybrała zbytnio na sile i osiągnęła maks. średnią (1-min) prędkość wiatru wynoszącą ok. 85 km/h, w porywach do 100 km/h. Z taką siłą cyklon uderzył w Wyspy Nawietrzne (Gwadelupa, Antigua, Montserrat, Dominika) gdzie oprócz silnych porywów wiatru, przyniósł przede wszystkim gwałtowne opady deszczu. 

Powódź wywołana obfitymi opadami deszczu na Dominice (źródło: Wunderground)

Powódź wywołana obfitymi opadami deszczu na Dominice (źródło: Wunderground)

Najbardziej ucierpiała wyspa Dominika zamieszkiwana przez nieco ponad 71 tys. osób, gdzie miejscami spadło nawet 380 mm deszczu. Miejscowe rzeki wystąpiły z koryt powodując lokalne powodzie. Ok. 80% mieszkańców wyspy zostało pozbawionych prądu [1]. Niektóre źródła mówią obecnie o ok. 35 ofiarach śmiertelnych, jednak co najmniej drugie tyle w dalszym ciągu uznawanych jest za zaginione. Erika spowodowała zatem więcej ofiar śmiertelnych niż potężny huragan David z 1979 roku, który przeszedł przez wyspę mając 4 kategorię w skali Saffira-Simpsona [2]. Zniszczenia wystąpiły także na Portoryko, gdzie ok. 200 tys. osób zostało czasowo odciętych od dostaw energii elektrycznej [3], natomiast straty w uprawach wyniosły 20 milionów dolarów amerykańskich. Na Dominikanie i Haiti także miejscami wystąpiły zalania, setki budynków i dróg zostały uszkodzonych [4]. W wyniku lawin błotnych w Haiti, śmierć poniosła 1 osoba, a 2 zostały ranne [5].

Aktualne zdjęcie satelitarne huraganu Fred w podczerwieni (źródło: NOAA)

Aktualne zdjęcie satelitarne huraganu Fred w podczerwieni (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Fred (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Fred (źródło: NOAA)

Prognozy wskazywały, że z czasem cyklon może zagrozić wschodniemu wybrzeżu USA lub Florydy jako huragan 1 kategorii. Tak się jednak nie stało i układ skierował się w stronę wyspy Hispanioli, na której leży Haiti i Dominikana, a następnie w stronę Kuby gdzie ostatecznie stracił status cyklonu tropikalnego. Pozostałości Eriki skierowały się nad rejon Florydy, gdzie miejscami spadło do 100 mm deszczu [6].

Mimo, że Erika już od jakiegoś czasu nie istnieje jako cyklon tropikalny, Atlantyk w dalszym ciągu pozostaje aktywny. Wczoraj na zachód od Senegalu powstał kolejny cyklon tropikalny, któremu nadano imię Fred. Układ zaczął przemieszczać się na północny-zachód, w kierunku Wysp Zielonego Przylądka, korzystając z wód cieplejszych o ok. 1-2 stopni od normy. W związku z tym dość szybko przybrał na sile i obecnie przechodzi przez wyspy jako huragan 1 kategorii, z maks. średnią (1-min) prędkością wiatru wynoszącą ok. 130 km/h, w porywach do 160 km/h. Wg prognoz po przejściu przez wyspy będzie stopniowo tracił na sile i zaniknie za kilka dni.

Należy dodać, że pierwszy raz w historii władze Wysp Zielonego Przylądka wydały ostrzeżenie przed huraganem. Nie jest to jednak jedyny przypadek wystąpienia huraganu w tym rejonie od czasu prowadzenia pomiarów. W 1892 r., nienazwany huragan przemieszczał się przez rejon wysp jako huragan 1 kategorii. [7]. W 1998 r. cyklon tropikalny Jeanne przekształcił się w huragan tuż po przejściu przez wyspy. Jako ciekawostkę można jeszcze dodać, że 6 lat temu w tym rejonie także powstał cyklon tropikalny o imieniu Fred. Do tej pory jest to najbardziej na wschód wysunięty cyklon tropikalny, który osiągnął 3 kategorię w skali Saffira-Simpsona (a więc klasyfikowany jako tzw. „major hurricane”).

Huragany Kilo (pierwszy z lewej),Ignacio i Jimena przechodzące nad Pacyfikiem w dniu 30 sierpnia b.r. (źródło: NOAA)

Huragany Kilo (pierwszy z lewej), Ignacio i Jimena przechodzące nad Pacyfikiem w dniu 30 sierpnia b.r. (źródło: NOAA)

Warto także zwrócić uwagę na to, co dzieje się na wodach północnego Pacyfiku. Jeszcze wczoraj od wschodniego Pacyfiku po jego centralną część, istniały jednocześnie trzy huragany które posiadały 4 kategorię w skali Saffira-Simpsona (Kilo, Ignacio i Jimena). Co więcej, dwa z nich znajdowały się w tym czasie na centralnym Pacyfiku, a do tej pory od czasu prowadzenia pomiarów nie zdarzyła się sytuacja, w której w jednym czasie w tej części oceanu (między 140°W a 180°W) istniały dwa huragany powyżej 3 kategorii. Swego rodzaju winowajcą są wyjątkowo ciepłe wody oceaniczne w tym rejonie oraz zmniejszony uskok wiatru, które powiązane są ze zjawiskiem El Nino.

Aktualna trasa huraganu Ignacio (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Ignacio (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Kilo (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Kilo (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Jimena (źródło: NOAA)

Aktualna trasa huraganu Jimena (źródło: NOAA)

Na szczęście prawdopodobnie żaden z huraganów nie wyrządzi szkód, ponieważ przemieszczają się nad „otwartym” oceanem. Obecnie jedynym zagrożeniem są wysokie fale na wybrzeżu Hawajów wywoływane przez silny wiatr związany z huraganem Ignacio. Znajduje się on obecnie kilkaset km na wschód od Hawajów i przemieszcza się na północny-zachód, gdzie z czasem zaniknie. Obecnie posiada 3 kategorię w skali Saffira-Simpsona, z maks. średnią (1-min) prędkością wiatru w pobliżu centrum wynoszącą 185 km/h, w porywach do 220 km/h.

Na centralnym Pacyfiku znajduje się także huragan Kilo, który także osłabł do 3 kategorii. W przeciwieństwie do huraganu Ignacio, Kilo jeszcze będzie istnieć przez pewien czas, blokowany przez układ wysokiego ciśnienia, który rozbuduje się na północ i północny-zachód od niego. Warto dodać, że huragan ten powstał już dość dawno, bo 20 sierpnia na południe od Hawajów. Niedługo później osiągnął na krótko siłę burzy tropikalnej, by następnie przez kilka dni przemieszczać się na zachód ze statusem niżu tropikalnego. Układ zaczął stopniowo przybierać na sile 26 sierpnia, ale już 29 sierpnia osiągnął status huraganu 4 kategorii. Wg prognoz w ciągu najbliższych kilku dni Kilo utrzyma 3 kategorię. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że w najbliższych dniach bardziej osłabnie (do 1 lub 2 kategorii), a następnie po czasie ponownie przybierze na sile i niewykluczone że ponownie osiągnie 4 kategorię.

Najsilniejszym z trzech wymienionych huraganów jest Jimena, która powstała kilka dni temu na wschodnim Pacyfiku. W pewnym momencie była szansa, że huragan osiągnie nawet 5 kategorię w skali Saffira-Simpsona, jednak tak się jednak nie stało. Obecnie jest to w dalszym ciągu huragan 4 kategorii, z maks. średnią (1-min) prędkością wiatru w pobliżu centrum wynoszącą 240 km/h, w porywach do 295 km/h. W ciągu kilku najbliższych dni Jimena zacznie słabnąć i prawdopodobnie do ok. tygodnia straci status cyklonu tropikalnego. Warto dodać, że imię Jimena zostało nadane dotychczas 7 cyklonom tropikalnym na wschodnim Pacyfiku i co ciekawe – pięć z nich stało się huraganami 4 kategorii.

Zdjęcie satelitarne tajfunu Goni i Atsani z 19 sierpnia b.r. (źródło :NOAA)

Zdjęcie satelitarne tajfunu Goni i Atsani z 19 sierpnia b.r. (źródło :NOAA)

Na zachodnim Pacyfiku w ostatnim czasie także pojawiły się bardzo silne tajfuny. Supertajfun Atsani osiągnął nawet 5 kategorię w skali Saffira-Simpsona, jednak na szczęście nie uderzył w ląd. Inaczej wyglądała sytuacja z tajfunem Goni, który w trakcie swojej wędrówki zahaczył o północną część Filipin jako tajfun 4 kategorii, a następnie skręcił na północ i uderzył w japońską wyspę Kiusiu posiadając 3 kategorię. Na obszarze kraju zginęła jedna osoba, a 70 zostało rannych. [9] Najbardziej ucierpiały jednak Filipiny, gdzie wystąpiły powodzie błyskawiczne i lawiny błotne. Zginęło 27 osób, 24 zostały ranne, a łączne odnotowane straty materialne wyniosły ok. 1,459 mld peso filipińskich (w przeliczeniu ponad 117 mln złotych). Służby filipińskie podają również, że zanotowano 7 tornad [8]. Pojawiły się także informacje o 40 ofiarach śmiertelnych w Korei Północnej, w której wystąpiły obfite opady deszczu, prowadzące do lokalnych powodzi. Zniszczonych zostało ponad 1000 budynków, zalane zostały także lokalne uprawy zbóż [9].

Ten wpis został opublikowany w kategorii News. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz