Trwa pierwsze tej jesieni załamanie pogody. Na Bałtyku sztorm, a w górach pierwsze w tym sezonie intensywne opady śniegu – to już znak, że jesteśmy w półroczu chłodnym. Sytuacja synoptyczna, z którą zmagamy się w ostatnich dniach, nie jest jednak często spotykana.
Uwagę zwraca przede wszystkim potężny wyż znad Skandynawii, w którego centrum ciśnienie dochodziło do 1049 hPa. To głównie gradient baryczny w obrębie wyżu odpowiada za bardzo silny wiatr na północy, podczas gdy przeważnie za sztorm na Bałtyku odpowiedzialne są głębokie układy niskiego ciśnienia. Polska znajduje się pomiędzy wspomnianym wyżem a niżem znad Karpat, który zepsuł dziś pogodę w przeważającej części kraju. W efekcie do Polski płynie chłodne powietrze z północnego wschodu.
Pogoda w Ustce 5 października 2016. Źródło: Ogimet.com
Zdecydowanie najsilniejszy wiatr notowano w środę w rejonie Ustki, gdzie średnia prędkość wiatru dochodziła w środę do 21 m/s (76 km/h), a porywy wiatru osiągały nawet 27 m/s (97 km/h). Porywy wiatru o prędkości 25,5 m/s (92 km/h) notowano w Dźwirzynie. Na pozostałym obszarze wybrzeża obserwowano zwykle porywy wiatru o prędkości od 75 km/h do 90 km/h.
Z kolei na południu naszego kraju notowano i notuje się nadal opady deszczu, w rejonach podgórskich i górskich również śniegu, okresami o natężeniu umiarkowanym i silnym. Opady wpłynęły na wzrost stanu wody w rzekach. Ten odnotowano miejscami również na północy i północnym zachodzie kraju, głównie za sprawą „cofki” wywołanej sztormowym, północno-wschodnim wiatrem.
Prognozowana sytuacja synoptyczna na 09.10.2016, 12:00 UTC. Źródło: Wetterzentrale.de, GFS
Na szczęście apogeum silnego wiatru mamy już za sobą, od czwartku począwszy spadek prędkości wiatru, od południowego wschodu, będzie postępował w całej Polsce. Stopniowo prędkość wiatru będzie spadać również na wybrzeżu, gdzie jeszcze jutro w ciągu dnia możliwe będą porywy dochodzące do 80 km/h – 90 km/h. W nocy z czwartku na piątek porywy wiatru na północy nie będą przekraczały już 70 km/h.
Opady deszczu, okresami o natężeniu umiarkowanym, będą występować w czwartek na zachodzie, północy i lokalnie w centrum kraju. W piątek opady o umiarkowanym natężeniu wystąpią na północy. W weekend przelotnie popadać może w całym kraju. Pozostaniemy w chłodnych masach powietrza, a zatem o babim lecie, wyczekiwanym przez wielu z utęsknieniem, na razie nie ma nawet co myśleć.
