Praktycznie cała Europa została zdominowana przez układy niskiego ciśnienia i związane z nimi układy frontów atmosferycznych. W wielu regionach wpływ wilgotnych strumieni polarno-morskich mas powietrza wiąże się z występowaniem pochmurnej i deszczowej, miejscami także wietrznej aury. Na szczególną uwagę zasługują procesy inicjujące rozwój aktywnego ośrodka niżowego „Armin”, który już wkrótce ulegnie dynamicznej intensyfikacji nad północną częścią Półwyspu Apenińskiego – włoskim obszarem Ligurii, gdzie zaciągnie znaczne zasoby wilgoci znad basenu Morza Śródziemnego oraz Adriatyku, po czym z systemem mocno uwodnionych frontów atmosferycznych skieruje się nad pogranicze polsko-ukraińskie.
Po szybkiej intensyfikacji nad północnymi Włochami, w obrębie ośrodka niżowego wykształci się całkiem spory gradient poziomy temperatury, a mocniej napędzony niż baryczny przemieści się szlakiem w osi południowy – zachód – północny – wschód. Jak wiadomo, poszczególne układy niskiego ciśnienia rozwijające się zarówno nad basenem Morza Śródziemnego, jak i obszarem Ligurii obfitują w znaczne zasoby wilgoci, co ma swoje przełożenie na długotrwałe, często intensywne opady – w zależności od pory roku i rozkładu mas powietrza w postaci ciekłej, stałej lub mieszanej. W nachodzących kilkudziesięciu godzinach centrum dynamicznego niżu skieruje się nad Europę Środkowo-Wschodnią, sprowadzając szczególnie sporo opadów deszczu nad pas województw południowych i południowo – wschodnich Polski. Czoło strefy niżowej dotrze do nas w początkowej fazie piątku (godziny ranne), po czym w następnych godzinach ulegnie intensyfikacji i obejmie jeszcze większy obszar przestrzenny województw południowych.
Aktywne niże śródziemnomorskie i genueńskie, z uwagi na swój gatunek oraz dużą nieprzewidywalność, szczególnie niebezpieczne ze względu na długotrwałe i w rezultacie nadmierne opady deszczu są w przypadku, kiedy nad Europą Północną lub Wschodnią zalegają silne układy wysokiego ciśnienia, które nie pozwalają im na swobodną wędrówkę w głąb wschodnich obszarów kontynentu europejskiego. W tym przypadku niż baryczny jednak nie ulegnie przyblokowaniu w naszej części Europy, w związku z czym opady, choć pozostaną z nami przez okres kilku oraz kilkunastu godzin, zamiast łącznych sum w wysokości >100-150 mm i realnego ryzyka licznych zalań, przyniosą akumulację wody deszczowej przeważnie do 15-40 mm, lokalnie na południowym – wschodzie kraju z możliwością osiągnięcia i przekroczenia 50-60 mm.
Wielogodzinne opady deszczu największą aktywność w południowej oraz południowo – wschodniej części naszego kraju osiągną w drugiej części piątku, tj. w godzinach popołudniowych i wieczornych, a w przypadku krańców południowo – wschodnich także w początkowej fazie nocy. Nocą z piątku na sobotę oraz podczas soboty centrum niżu będzie swobodnie przemieszczać się dalej na wschód Europy, a związana z nim strefa opadów nad ww. obszarami Polski zacznie ulegać szybkiemu osłabieniu.
Wpływ dość długotrwałych opadów deszczu spowoduje wzrosty stanów wód w rzekach i potokach, a także może doprowadzać do lokalnych podtopień. Natomiast po odsunięciu się niżu dalej nad Europę Wschodnią, a następnie coraz silniejszej rozbudowie innego ośrodka niskiego ciśnienia w rejonie Wysp Brytyjskich, do naszego kraju od niedzieli zacznie docierać coraz cieplejszy strumień powietrza z południowych rejonów kontynentu europejskiego. Adwekcja ciepła może być na tyle intensywna, że najwyższa temperatura maksymalna powietrza wraz z początkiem przyszłego tygodnia będzie mogła osiągać i przekraczać nawet 20°C.
Piątek i sobota to kontynuacja na ogół pochmurnej oraz deszczowej aury z temperaturą maksymalną powietrza oscylującą w granicach 4°C – 9°C w rejonach północno – wschodnich i północnych (najchłodniej będzie w rejonie Suwalszczyzny) oraz 10°C – 14°C na południu, wschodzie, w centrum oraz na zachodzie kraju. Najcieplej na tych terenach zapowiada się sobota, a jeszcze cieplej, zwłaszcza wzdłuż województw południowych, zrobi się w niedzielę, kiedy można też będzie liczyć na pojawianie się coraz większej ilości rozpogodzeń. Co warto podkreślić, wraz z postępującym napływem ciepłego powietrza, na obszarach górskich i podgórskich zacznie szybko nasilać się wiatr halny.