Coraz więcej wskazuje na to, że w kolejnych dniach część Polski doświadczy pierwszego w tegorocznym okresie jesienno-zimowym przejściowego akcentu zimowego, który objawi się ochłodzeniem oraz opadami deszczu ze śniegiem i śniegu o zmiennym natężeniu. Pierwsze płatki białego puchu notowane są już dziś w dzielnicach północno – wschodnich.
Obecnie nad Europą Zachodnią i Środkową znajduje się środkowo-troposferyczna dolina geopotencjału, od której w kolejnych kilkunastu godzinach dojdzie do procesu odcięcia bańki chłodnego powietrza (niżu górnego). Po wschodniej stronie odciętego ośrodka niżowego, wzdłuż grzbietu długiej fali górnej, nastąpi dynamiczna cyklogeneza i rozwój aktywnego niżu z silnymi ruchami wznoszącymi w dolnej i środkowej troposferze, które będą sprzyjać w formowaniu się mocno uwodnionych chmur warstwowych i konwekcyjnych na Bałkanach, w Mołdawii i części Ukrainy. Prognozy oparte na różnych modelach numerycznych wskazują, że ciepły front związany z owym układem dotrze też nad wschodnią, południową i północno – wschodnią część Polski, przynosząc pierwszy w tym sezonie akcent zimowy. Kwestią sporną do tej pory pozostaje obszar, nad jakim strefa frontowa będzie oddziaływać, co z punktu widzenia prognozy rodzaju opadów jest niezwykle istotne; zaraz za frontem będzie przemieszczać się nieco cieplejszy sektor, który nie będzie sprzyjać opadom śniegu.
Najnowsza aktualizacja modelu GFS ponownie pokazuje, że front zawędruje nieco w głąb wschodniej, południowej i północno – wschodniej części kraju. Opady deszczu ze śniegiem i śniegu o słabym oraz umiarkowanym, miejscami dość silnym natężeniu możliwe będą w takich miastach, jak m.in.: Lublin, Siedlce, Biała Podlaska, Ostrołęka, Białystok, Giżycko, Mikołajki oraz Suwałki. Jeżeli front faktycznie zawędruje nieco bardziej na zachód, wtedy szansa na przejściowy opad deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu pojawi się również na terenie Rzeszowa, Tarnowa, Kielc czy Warszawy, natomiast wzdłuż wschodnich krańców Polski początkowo trzeba będzie się liczyć z opadami mieszanymi, zaś w momencie stopniowego wycofywania się frontu, wraz z ochładzaniem powietrza w warstwie granicznej, również śniegu. Ta kwestia nie jest więc jeszcze do końca jednoznaczna, ale zapewne wyklaruje się w najbliższym czasie. Prawdopodobnie wyklarował się natomiast czas wejścia frontu nad obszar RP – będzie to mieć miejsce jutro wieczorem oraz w pierwszej części nocy od południowego – wschodu (początkowo będzie padać sam deszcz) i z upływem nocy, a następnie czwartkowego dnia opady zaczną obejmować coraz większą część wschodniej oraz północno – wschodniej części kraju. Ich występowanie spodziewane jest także nocą z czwartku na piątek oraz w piątek w ciągu dnia.
Warto przyjrzeć się również wyliczeniom modelu UMPL, który podczas nachodzącej nocy (druga część) oraz jutro w ciągu dnia częściowo na wschodzie oraz w dzielnicach północno – wschodnich, na przodzie zokludowanego frontu atmosferycznego, przewiduje wystąpienie opadów deszczu ze śniegiem i śniegu. Wygląda na to, że wyliczane przez niego grube, niskie zachmurzenie warstwowe wraz z opadami przełoży się na nieco szybsze ochłodzenie warstwy granicznej względem prognozowanej stratyfikacji przez model GFS, który na powierzchni izobarycznych 850 hPa (około 1,5 km n.p.g.) wciąż podtrzymuje temperaturę osiągającą 0-2 °C.
Odnośnie możliwej akumulacji śniegu – w zależności od rzeczywistego natężenia ruchów wznoszących w dolnej i środkowej troposferze w bezpośrednim oddziaływaniu frontu, a także pokrycia obszarowego przez strefę opadową, można spodziewać się pojawienia pokrywy śnieżnej w wysokości od 2 centymetrów do około 5-9 cm. Wariant modelu GFS z wystąpieniem dość silnego wspomagania w rozwoju mocniej uwodnionych chmur warstwowo-deszczowych, w dodatku dłużej zalegających nad wschodnimi i północno – wschodnimi dzielnicami, zakłada nawet około 15-19 kg/m2. Te wartości w przypadku tej konkretnej sytuacji mogą być jednak mylące, biorąc pod uwagę prognozowany rozkład pola temperatury w dolnych 1500 metrach troposfery.
Należy jednak mieć na uwadze fakt dość niestabilnych prognoz, zarówno pod względem możliwej aktywności frontu, jak i dokładnych obszarów, nad którymi będzie mieć istotny wpływ na aurę (dla porównania UMPL wskazuje na szybsze przemieszczanie się strefy opadowej i co za tym idzie wyraźnie mniejsze, łączne sumy). W razie istotnych zmian na kolejnych aktualizacjach modeli, przedstawimy Państwu najnowsze informacje.