Rozpoczęty kilka dni temu naturalny okres synoptyczny z cyrkulacją strefową trwa nadal. Rozległy obszar wysokiego ciśnienia na południu kontynentu i niskiego na północy to jego cechy charakterystyczne. Tym samym z kierunków zachodnich napływa do nas łagodne, polarno-morskie powietrze, na skutek czego po mroźnej zimie, trzymającej jeszcze w tygodniu ubiegłym, nie ma już śladu. W najbliższych dniach sytuacja ta nie ulegnie gruntownej zmianie, ostatni weekend stycznia i początek lutego również nie przyniosą powrotu do warunków zimowych, za to dawać się będzie we znaki porywisty wiatr, opady deszczu i deszczu ze śniegiem.
Na mapach synoptycznych widoczny jest głęboki i rozległy niż, w którego centrum, znajdującym się nad Morzem Norweskim, ciśnienie spadło do 948 hPa. Po jego obrzeżach przemieszczają się wtórne układy niskiego ciśnienia z frontami atmosferycznymi, wędrujące między innymi nad Polską. Porywisty wiatr, pojawiający się w wielu miejscach naszego kraju, to efekt wzrastającego gradientu barycznego. Już w piątek wieczorem gradient ciśnienia nad naszym krajem przekraczał 17 hPa, co nie pozostało bez wpływu na prędkość wiatru – na Wybrzeżu Wschodnim średnia prędkość wiatru dochodziła miejscami do 15 m/s, a jego porywy do 20 m/s.
Koniec tygodnia już w przeważającej części kraju przyniesie dokuczliwy, porywisty wiatr, ponadto pojawiać się będą opady deszczu i deszczu ze śniegiem. W sobotę najwięcej chmur i opadów spodziewamy się na północy i zachodzie Polski, gdzie oddziaływać będzie chłodny front atmosferyczny związany z zatoką niżu znad Morza Norweskiego.
W całym kraju wiatr umiarkowany i dość silny, a na wybrzeżu i w rejonach podgórskich okresami silny, porywisty, w porywach do 70 km/h. Wysoko w górach porywy wiatru osiągać mogą 130 km/h. Będzie jednak ciepło, temperatura maksymalna od 3°C w południowej części województwa podkarpackiego, 8°C – 10°C w przeważającej części kraju, do 13°C lokalnie we wschodniej Małopolsce.
W nocy z soboty na niedzielę chłodny front atmosferyczny przemieszczać się będzie z północnego zachodu na południowy wschód, opady pojawią się już w całym kraju. Padać będzie głównie deszcz, jedynie w Sudetach i Karpatach opady deszczu ze śniegiem, a w szczytowych partiach gór śniegu. Po przejściu frontu napłynie chłodniejsze powietrze polarno-morskie.
W niedzielę w ciągu dnia nadal znajdować się będziemy w zasięgu rozległego niżu znad północnej Europy. Będzie zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, wystąpią przelotne opady deszczu ze śniegiem, gdzieniegdzie krupy śnieżnej. W dalszym ciągu wietrznie – najsilniejszy wiatr spodziewany jest wybrzeżu wschodnim, gdzie średnia prędkość wiatru wzrośnie miejscami do 60 km/h, a porywy osiągną 90 km/h. W pozostałej części kraju porywy na ogół do 60 km/h – 70 km/h, lokalnie do 75 km/h. Wysoko w górach porywy mogą przekraczać 100 km/h. Będzie trochę chłodniej – temperatura maksymalna na ogół od 2°C do 5°C, lokalnie na zachodzie do 6°C.
Początek lutego nie przyniesie gruntownych zmian. W poniedziałek w ciągu dnia od zachodu nasuwać się będzie ciepły front atmosferyczny, za którym napłynie kolejna porcja ciepłego powietrza polarno-morskiego, w efekcie na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej i Dolnym Śląsku temperatura znów przekroczy 10°C. Wtorek ciepły będzie już w całej Polsce. Na chwilę obecną próżno doszukiwać się powrotu zimy ze śniegiem i mrozem, zaś tym, którzy czekają na nią z wytęsknieniem, pozostaje uzbroić się w cierpliwość.