Prawdopodobnie jutro będziemy mieć ostatni dzień w tym roku, w którym dojdzie do rozwoju głębokiej konwekcji na większą skalę. Co prawda nad naszą częścią Europy od kilku dni panuje wyż, ale od północnego zachodu wgłąb Starego Kontynentu przemieszcza się słaby i zdezorganizowany chłodny front atm. związany z niżem znad północnej części Morza Norweskiego.
Prognozy modelu GFS od kilku aktualizacji pokazują pasmo większej energii potencjalnej konwekcji ciągnącej się od północnego wschodu na południowy zachód Polski. Podobna jest prognoza modelu ECMWF. SBCAPE według obydwóch prognoz ma być największy w okolicach godz. 17:00 CEST i będzie wynosić ok. 500-700 J/kg. Zdecydowanie największe wartości CAPE są prognozowane dla Śląska i południa Ziemi Lubuskiej. Strefa opadów konwekcyjnych ma jednak ciągnąć się przez cały nasz kraj, toteż burze mogą przejść także w centrum i na północnym wschodzie RP. Problemem jest jednak brak prognozowanych istotnych procesów wspomagania konwekcji. Z tego powodu burze powinny być pojedyncze i niezbyt silne. Nie wyklucza się, że burz w ogóle nie będzie. Warunki kinematyczne będą słabe, uskoki pionowe wiatru DLS na poziomie 10-15 m/s nie powinny przyczyniać się do dobrej organizacji komórek burzowych przy niezbyt dużym CAPE. Burze będą się tworzyć po południu, ale około zachodu słońca szybko powinny zaniknąć.
Następne dni przyniosą nam kontynuację wyżowej pogody. Będzie na ogół dość ciepło, tylko na północnym wschodzie kraju nieznacznie się ochłodzi. Ochłodzenie będzie odczuwalne szczególnie w środę. Ostrzegamy jednak, że przy wyżowej pogodzie noce mogą być chłodne, a nawet zimne (z temperaturą poniżej 5 st.C), a ranki mgliste i pochmurne.