W Polsce niebawem szykuje się zmiana pogody, jak do tej pory mieliśmy w pełni jesień, nawet z akcentami wiosennymi, kiedy to temperatura dochodziła do około 20 stopni na plusie, tak teraz będziemy musieli się liczyć z tym, że zima da nam o sobie znać w najbliższym czasie. Będzie zimno, do tego zapowiadają się pierwsze opady śniegu.
A zmiany w pogodzie już powoli są widoczne. W tej chwili mamy do czynienia z ośrodkiem niskiego ciśnienia, znajdującym się w rejonie Morza Bałtyckiego, przy litewskiej granicy. To właśnie za jego sprawą do Polski powolutku zostanie zaciągane zimne powietrze z północy
Europy, pochodzenia arktycznego. Środa już zapowiada się chłodna w dzień prawie w całej Polsce, temperatura maksymalna w dzień nie powinna przekraczać 5 – 6 stopni na plusie. Najcieplej ma być w południowo wschodniej części kraju, najchłodniej w zachodniej części Polski. Opady deszczu, zaczną powoli przechodzić w opady śniegu z deszczem, krupy śnieżnej i w końcu samego śniegu, który to spaść może prawie w całym kraju. Noc ze środy na czwartek, w większej części Polski minie pod znakiem mrozu, jedynie rejony wybrzeża będą cieplejsze. Tak więc tam gdzie padało, może być naprawdę ślisko. Tutaj więc apel do kierowców by zachowali w czasie jazdy ostrożność!
W czwartek sytuacja podobna, z tym że dzień będzie jeszcze chłodniejszy. Znów najcieplej ma być na południu kraju, gdzie maksymalnie termometry mogą pokazać około 3 – 4 stopnie na plusie, podobnie na wybrzeżu, nad resztą kraju maksymalnie około zera stopni. A opady śniegu wystąpią głównie w północnej i częściowo centralnej połowie kraju.
Następne dni pod względem temperatur zapowiadają się podobnie, czyli najcieplej (niewiele powyżej zera) w południowo wschodnim regionie Polski, a nad przeważającym obszarze kraju około zera, lub niewiele poniżej.
Tak więc szykuje się zmiana w pogodzie, więcej opadów śniegu, pierwsze białe krajobrazy, mróz trzymający w dzień, do tego śliskie drogi głównie na południu kraju. Póki co taka pogoda ma się utrzymać dłuższy czas, nie widać na razie większego ocieplenia, które miało by wpłynąć nad większą część Polski. Jednak, od pewnego czasu modele pokazują chwilowe, znaczne ocieplenie na południowym wschodzie kraju, które to miałoby się pojawić we środę za tydzień. Wówczas temperatura może dojść w okolice 8 stopni na plus, do tego mogłyby również wystąpić opady marznącego, lodowego deszczu, który byłby bardzo niebezpieczny (przypominam sytuację ze stycznia 2010). Póki co jest to zbyt odległy termin by cokolwiek więcej i dokładniej stwierdzić czy wywnioskować, aczkolwiek od kilku dni sytuacja niewiele się zmienia co do prognozowanego chwilowego ocieplenia.