Nie tak dawno supertajfun „Usagi” siał spustoszenie w krajach południowo-wschodniej Azji, a tymczasem w regionie pojawił się kolejny tajfun – „Wutip”, którego centrum uderzyło w wybrzeże centralnego Wietnamu dzisiaj około godz. 11:00 czasu polskiego.
Układ powstał 26 września wieczorem czasu polskiego ok. 300 km na zachód od wybrzeża filipińskiej wyspy Luzon. Od początku prognozy wskazywały, że będzie on stanowił niebezpieczeństwo dla krajów Półwyspu Indochińskiego – Wietnamu, Laosu oraz Tajlandii, w stronę których układ faktycznie się skierował.
Przemieszczając się na zachód, „Wutip” stopniowo przybierał na sile – 28 września po południu czasu polskiego osiągnął siłę tajfunu 1 kategorii, a 29 września w nocy był już klasyfikowany jako tajfun 2 kategorii w 5-stopniowej skali Saffira-Simpsona. Od tego czasu zaczął słabnąć i gdy już wydawało się że układ uderzy w Wietnam jako tajfun minimalnej siły, „Wutip” niespodziewanie wzmocnił się i odzyskał 2 kategorię, maksymalne porywy wiatru dochodziły nawet do 200 km/h. Tajfun przyniesie w regionie przede wszystkim silne opady deszczu – wg prognoz w centralnym Wietnamie, Laosie oraz w północno-wschodniej Tajlandii sumy opadów wyniosą od 200 do 300 mm, lokalnie mogą być jeszcze wyższe. Ponadto na wybrzeżu pojawił się także przypływ związany z tajfunem wraz z wysokimi falami.
Wietnam poczynił przygotowania do nadejścia tajfunu. W kraju ewakuowano dziesiątki tysięcy osób z najbardziej zagrożonych regionów, a w planach jest następne 140 tysięcy. Władze postawiły w stan gotowości służby odpowiedzialne za przeciwdziałanie skutkom żywiołu.
Wcześniej w pobliżu Wysp Paracelskich zatonęły dwie chińskie łodzie rybackie – zaginionych jest około 75 rybaków.
Źródła informacji: The Guardian/Onet.pl
Należy dodać, iż Wietnam jest dość mocno zaludnionym krajem, przy czym największe miasta skupione są głównie wzdłuż wybrzeży oraz rzek, co czyni go podatnym na działanie cyklonów tropikalnych. Podobną siłę jak „Wutip” podczas uderzenia w Wietnam posiadał tajfun „Ketsana” w 2009 r. Jego działanie okazało się wtedy tragiczne w skutkach – w kraju łącznie zginęły wtedy 163 osoby, a straty materialne sięgnęły aż 785 milionów dolarów amerykańskich. W Laosie, Kambodży oraz Tajlandii również raportowano wtedy ofiary śmiertelne oraz wysokie straty materialne.
Oprócz tajfunu „Wutip” aktualnie na kuli ziemskiej występują jeszcze trzy cyklony tropikalne – w tym dwa również na zachodnim Pacyfiku, które obecnie są depresjami tropikalnymi. Pierwszy z nich, „Sepat”, znajduje się ok. 1000 km na południowy-wschód od wybrzeża Japonii. W następnych godzinach będzie się wzmacniał i wkrótce osiągnie siłę burzy tropikalnej, kierując się jednocześnie na północny-zachód. W ciągu kolejnych dni skręci jednak najpierw na północ, a następnie na północny-wschód, przez co jego centrum prawdopodobnie ominie Japonię. Jednak mimo to, w południowo-wschodniej części kraju mogą wystąpić lokalnie silniejsze opady deszczu.
Dużo bardziej niebezpieczny zapowiada się układ „22W”, znajdujący się ok. 850 km na wschód od filipińskiej wyspy Samar. Wg prognoz skieruje się on na północ w stronę Japonii osiągając jutro siłę burzy tropikalnej, a pojutrze tajfunu 1 kategorii. Zgodnie z kolejnością imion nadawanych cyklonom tropikalnym w zachodniej części Pacyfiku, otrzyma on imię „Fitow”. Co trzeba podkreślić, warunki do rozwoju w tej części świata są na tyle dobre, że może dojść do gwałtownej intensyfikacji układu, tak jak to miało miejsce z supertajfunem „Usagi”.
Modele numeryczne są dość rozbieżne w prognozowaniu jego dalszej trasy – wg GFS uderzy on w zachodnią część Japonii i dalej w Półwysep Koreański, ECMWF kieruje go w stronę Morza Żółtego, a UKMO w stronę Tajwanu. Dlatego na chwilę obecną ciężko jest stwierdzić, w którym kierunku uda się układ w najbliższych dniach, oraz jaką siłę faktycznie będzie posiadał.
Trzeci z nowych cyklonów tropikalnych, tropikalna depresja „11L”, znajduje się w centralnej części Atlantyku. Wg prognoz w ciągu kilku następnych dni układ będzie blokowany przez klin wysokiego ciśnienia, a po jego ustąpieniu skieruje się na północny-wschód, tracąc po drodze cechy tropikalne. Zanim to się stanie, osiągnie siłę burzę tropikalnej – układ zostanie wtedy nazwany imieniem „Jerry”.