Podczas gdy w Polsce mamy do czynienia z dość stabilną i coraz pogodniejszą aurą, za Oceanem Atlantyckim szykuje się bardzo dynamiczna pogoda. Szczególnie groźnie będzie jutro, kiedy spodziewane są wszelkie możliwe groźne zjawiska pogodowe.
Obecnie na pograniczu stanów Kansas i Kolorado znajduje się układ niskiego ciśnienia z doskonale zaznaczonym ciepłym sektorem (T850 hPa osiąga i przekracza 20 °C). Póki co układ ten nie jest zbyt aktywny, z czym wiąże się jeszcze dość spora odległość rdzenia prądu strumieniowego, który znajduje się na północ i północny – zachód od środkowej części Ameryki Północnej i związany jest z odcinającym się od doliny geopotencjału górnym ośrodkiem niżowym. W kolejnych kilkunastu i kilkudziesięciu godzinach sytuacja ta ulegnie dużej zmianie – niż górny oraz przebiegająca po jego południowej oraz wschodniej stronie aktywna, długa fala górna nasunie się w strefę oddziaływania niżu dolnego, dodatkowo zacznie się zaznaczać coraz większy gradient poziomy temperatury w całym pionowym profilu troposfery. W rezultacie niż dolny znacząco się wzmocni, a w jego ciepłym sektorze pojawi się istotny wzrost chwiejności termodynamicznej. Prognozy numeryczne oparte na modelu GFS od kilku dni wskazują, iż MLCAPE, tylko w warstwie 0-1 km, osiągnie nawet około 1700-2300 J/kg, jednocześnie pokrywając się z dość silnymi uskokami pionowymi wiatru (DLS ok. 25 m/s, LLS ok. 16-19 m/s, SRH3 ok. 250-400 m2/s2) oraz silną i głęboką zbieżnością wiatru w warstwie granicznej. Prognozy faworyzują rozwój niebezpiecznych formacji burzowych z rotującymi prądami wstępującymi (superkomórek), generujących m.in. opady dużego gradu (niewykluczone są również tornada, przy czym ich ryzyko będzie ograniczone w przypadku pojawienia się potencjalnej linii szkwału). Największe zagrożenie niszczącymi burzami prognozowane jest w stanie Iowa, wzdłuż wschodniej Nebraski, w północno – zachodnich krańcach Missouri, a także na południu Minnesoty.