Prognozy modeli numerycznych od znacznego już okresu czasowego przewidują gwałtowne przebudowy pola barycznego na Starym Kontynencie. Wszystkiemu winne będą układy niskiego ciśnienia z Europy Północnej oraz związane z nimi fronty atmosferyczne, które zaczną przechodzić nad naszym krajem. W dodatku pojawi się sprzyjające w adwekcji z dalekiej północy chłodnej, arktyczno-morskiej masy powietrza rozlokowanie ośrodków barycznych – układów wysokiego ciśnienia z centrami nad Grenlandią oraz Atlantykiem, a także rozległego i głębokiego niżu wysokiego, wędrującego od Morza Norweskiego przez Skandynawię.
Pierwsze, wyraźniejsze oznaki zmieniającej się aury zobaczymy już jutro, kiedy to nad Polską będzie przechodzić pofalowany front chłodny, zaznaczający się przede wszystkim większą ilością chmur oraz niezbyt silnymi, przelotnymi opadami deszczu. W dodatku, za sprawą coraz bardziej zwiększającego się gradientu poziomego ciśnienia atmosferycznego pomiędzy bruzdą niżową z Europy Północnej i wałem wyżowym ulokowanym na południu Starego Kontynentu, zaczną być odczuwalne mocniejsze porywy wiatru z sektora zachodniego, początkowo głównie w północnych krańcach RP. Zrobi się także chłodniej – temperatura w klatce meteorologicznej w najcieplejszym momencie dnia może osiągnąć od +14 stopni Celsjusza na północy do +19 – +21 st.C na południu i południowym – wschodzie. Na pozostałym obszarze przewidywane są wartości rzędu +16 – +18 st.C.
W czwartek nad Europą Zachodnią przewidywane jest uformowanie się głębokiej zatoki niżowej związanej z niżem ulokowanym nad Morzem Norweskim. Po jej wschodniej stronie, przed nacierającym z Niemiec w kierunku Polski pofalowanym frontem chłodnym nastąpi ponownie adwekcja cieplejszej, polarnej masy powietrza o cechach morskich, napływającej tuż za ciepłym wycinkiem frontu, która ma objawić się temperaturami rzędu nawet +20 – +22 stopni Celsjusza. Chłodniej ma być tylko w całym pasie północnych krańców RP – ok. +16 – +17 st.C. Jednak w tym dniu, zwłaszcza w regionach zachodnich i północnych pojawi się duża porcja chmur pochodzenia warstwowego, i miejscami konwekcyjnego, przynoszących opady deszczu, przeważnie o słabym oraz umiarkowanym natężeniu. Istotnie zwiększy się również prędkość południowo – zachodniego wiatru, który najmocniej wiać ma na zachodzie i północy, osiągając w porywach ok. 60-80 km/h. W innych dzielnicach RP powieje z prędkością ok. 40-55 km/h.
Piątek szczególnie nieprzyjemnie zapowiada się na południu i wschodzie kraju. Chłodny front atmosferyczny leżący w ułożonej południkowo głębokiej zatoce niżowej ulokowany będzie równolegle do istotnie wzmożonego przepływu poziomego powietrza w swobodnej troposferze. Obecne prognozy modeli numerycznych wskazują, iż w w/w regionach może on zafalować, przez co opady deszczu, zarówno pochodzenia wielkoskalowego, jak i konwekcyjnego (jakie są spodziewane), mogą być całkiem intensywne. Na ten moment jest jeszcze jednak za wcześnie, by coś więcej powiedzieć o zachowaniu się frontu w ostatnim dniu obecnego tygodnia, bowiem przewidywanie zaburzeń frontowych, tym bardziej na tak spory okres czasowy, jest obarczone sporym błędem. Pewne jest natomiast, iż za frontem nastąpi wspomniany na samym początku dynamiczny spływ chłodnej masy powietrza. Coraz więcej wskazuje na to, iż temperatura maksymalna będzie oscylować na poziomie zaledwie +10 – +13 stopni Celsjusza (cieplej tylko na krańcach południowo – wschodnich – do +19 – +21 st.C).
Ze względu na dynamicznie zmieniające się prognozy na piątek, więcej informacji na ten dzień, jak i zbliżający się weekend, podamy Państwu w czwartek.