Gwałtowna wichura przetoczyła się nad Polską

To była bardzo niespokojna noc dla mieszkańców naszego kraju, a w szczególności regionów północnych. Wiejący w wielu miejscach województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego, warmińsko – mazurskiego oraz podlaskiego gwałtowny wiatr pozbawił energii elektrycznej aż ponad ćwierć miliona domostw. Potężna wichura między innymi uszkadzała budynki oraz samochody, zrywała dachy i linie energetyczne, powalała drzewa, przystanki, tablice reklamowe, a także spowodowała awarie infrastruktury kolejowej. Na szczęście, mimo potężnie wiejące wiatru, obyło się bez ofiar w ludziach. Z informacji, jakie donoszą środki masowego przekazu wynika, iż pięć osób zostało rannych.

Sytuacja synoptyczna o godzinie 00:00 UTC (01:00 CET). Źródło: DWD

Sytuacja synoptyczna o godzinie 00:00 UTC (01:00 CET). Źródło: DWD

Najmocniejsze porywy wiatru, zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami, zarejestrowały stacje synoptyczne umiejscowione w północnej części województwa pomorskiego i zachodniopomorskiego. Szczególnie niebezpiecznie było w Ustce, gdzie pojedyncze podmuchy dochodziły do nawet aż 133,3 km/h! Gwałtowne porywy odnotowano też m.in. na Helu (122,5 km/h), w Gdyni (122,5 km/h), Gdańsku (104-108 km/h) oraz Łebie (108 km/h). Poza obszarem Pomorza, bardzo mocno powiało również w województwie warmińsko – mazurskim (Kętrzyn – 100,9 km/h, a także na Podlasiu (Suwałki – 97,3 km/h). Ponadto znaczną prędkość wiatru odnotowano także na Mazowszu – przykładowo w Mławie stacja synoptyczna zmierzyła poryw rzędu 90,1 km/h. W pozostałych miejscach Polski wschodniej, centralnej, południowej oraz zachodniej wiało z prędkością w porywach do około 50-90 km/h.

Przyczyną aż tak gwałtownych wiatrów był wspominamy od kilku dni dynamiczny układ niżowy o imieniu „Yoda”. Zgodnie z wyliczeniami m.in. modelu GFS, wraz z szybką wędrówką „Yody” w kierunku północno – wschodnim pojawiła się – co widać na załączonej obok analizie synoptycznej – skierowana na południowy – zachód dynamiczna zatoka niżowa, która była kluczowym czynnikiem w gwałtownym zaostrzeniu się gradientu poziomego ciśnienia atmosferycznego na sporym obszarze i w rezultacie wystąpieniu gwałtownych porywów wiatru, powodujących spore straty materialne Pocieszeniem może być fakt, iż nie odnotowano niebezpiecznych, całkiem dobrze zorganizowanych formacji konwekcyjnych, podczas których mogłoby powiać jeszcze mocniej. W dodatku dynamiczny przepływ poziomy powietrza w przyziemnej warstwie troposfery definitywne przewiał groźne dla zdrowia zanieczyszczenia, które od wielu dni gromadziły się nad wieloma miejscami Polski.

Póki co aura na obszarze naszego kraju się znacznie ustabilizuje. Począwszy od jutra spodziewany jest napływ cieplejszej masy powietrza z południowego – zachodu. Mimo że zapasem już grudzień, na razie modele numeryczne nie przewidują pojawienia się jakiegoś większego incydentu zimowego.

Ten wpis został opublikowany w kategorii News. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz