Rozpoczyna się wietrzny okres

Od dziś przez kilka najbliższych dni w Europie Zachodniej i Centralnej spodziewane są dość silne wiatry. Najsilniejsza wichura nadejdzie w nocy z czwartku na piątek. Część prognoz numerycznych wskazuje na to, że będzie to wiatr o dawno niespotykanej sile. Najsilniejsza wichura spodziewana jest we Francji i w Niemczech. Do Polski orkan dojdzie już znacznie słabszy, ale mimo wszystko może być groźnie, zwłaszcza w zachodniej połowie kraju. Jednak prognozy tego niebezpiecznego układu są na chwilę obecną niezbyt stabilne i mogą jeszcze ulegać znacznym zmianom.

Polska znajduje się obecnie pod  wpływem rozległego i głębokiego niżu znad rejonu Wysp Brytyjskich. W centrum niżu ciśnienie spadło poniżej 950 hPa. Przez nasz kraj z zachodu na wschód przechodzi chłodny front atm., przynosząc miejscami opady deszczu. W Europie omawiany układ niżowy spowodował w ciągu ostatnich kilkunastu godzin bardzo silne porywy wiatru. W Wielkiej Brytanii w wielu miejscach wiało w porywach grubo ponad 100 km/h, a na paśmie górskim Cairngorm zanotowano poryw wiatru o prędkości 150 km/h. W Belgii, Francji i w Niemczech wiało w porywach do ok. 130 km/h, zwłaszcza na terenach wyżynnych i górskich, w strefach nadmorskich i na wyspach. Na nizinach położonych wgłąb lądu prędkość wiatru osiągała w porywach ok. 90 km/h, a na górze Brocken w Niemczech zawiało aż 158 km/h.

Mapa z prognozą rozmieszczenia ośrodków niskiego i wysokiego ciśnienia oraz bezwzględnej topografii barycznej (500 hPa); model GFS; źródło: wetterzentrale.de

Mapa z prognozą rozmieszczenia ośrodków niskiego i wysokiego ciśnienia oraz bezwzględnej topografii barycznej (500 hPa); model GFS; źródło: wetterzentrale.de

W najbliższych kilku dniach Europa będzie miała do czynienia z kolejnymi wietrznymi ośrodkami niskiego ciśnienia i frontami atm. Już za ok. 12 godzin mocno powieje w Krajach Beneluksu i na północnym zachodzie Niemiec, gdzie z południowego zachodu na północny wschód będzie się przemieszczać niewielka zatoka niżowa stopniowo przekształcająca się w płytki, aczkolwiek dynamiczny niż. Prognozowana prędkość wiatru w porywach na tym obszarze to ok. 80 km/h. Do tego prognozowana jest pewna, niezbyt duża niestabilność troposfery, przez co na froncie atmosferycznym związanym z zatoką może utworzyć się konwekcyjny układ liniowy dający lokalnie jeszcze silniejsze porywy wiatru, przekraczające w prędkość 110 km/h. Zatoka niżowa wraz z frontami atm. dotrze do Polski jutro wieczorem. Najbardziej da się we znaki mieszkańcom północno-zachodniej części naszego kraju, gdzie należy oczekiwać dość silnego południowego i południowo-zachodniego wiatru, w porywach do ok. 75 km/h. Ponadto, na linii zbieżności, przy froncie atm., może pojawić się konwekcyjna struktura liniowa. Nie da się wykluczyć pojedynczych wyładowań atm. oraz jeszcze silniejszego wiatru, który może wystąpić podczas przechodzenia układu.

Prognoza modelu GFS na noc z czwartku na piątek (16.12.2011, godz. 00 UTC); źródło: wetterzentrale.de

Prognoza modelu GFS na noc z czwartku na piątek (16.12.2011, godz. 00 UTC); źródło: wetterzentrale.de

Następna zatoka lub płytki, ale dynamiczny niż, prognozowana jest nad Europą Zachodnią już w czwartek przed południem. Podobnie, jak jego poprzednik, system ten może przynosić silniejsze porywy wiatru. Na jego froncie  może  również ujawnić się konwekcja w postaci liniowego układu przynoszącego silne porywy wiatru i pojedyncze wyładowania atmosferyczne. Gdy zatoka będzie docierać z zachodu do naszego kraju, nad Atlantykiem, na południowy zachód od Wysp Brytyjskich, w strefie silnego prądu strumieniowego, rozpocznie się proces gwałtownej cyklogenezy. Jak to będzie gwałtowny proces, do tej pory jeszcze nie wiadomo – prognozy numeryczne są niestabilne. Gdyby się sprawdziła wersja z ostatniej aktualizacji modelu GFS (z 12 UTC), trzeba byłoby się liczyć z bardzo silnymi, rzadko notowanymi na lądzie w Europie, wiatrami. Prędkość wiatru w porywach od północnej i centralnej Francji po zachodnie i centralne Niemcy mogłaby przekraczać grubo ponad 120 km/h. Na obszarach wyżej położonych wiatr mógłby się rozpędzać do 150 km/h, a na terenach górskich przekraczać nawet 200 km/h. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce na początku marca 2008 roku, gdy przez m.in. Niemcy i Austrię przeszedł orkan Emma. Obecnie prognozowany gwałtowny niż ma dotrzeć także do naszego kraju. Prognozy numeryczne na tę chwilę mówią o tym, że w Polsce nie będzie tak mocno wiać, jak u naszych zachodnich sąsiadów. Jednak tak jak wcześniej już zaznaczono, na tę porę prognozy jeszcze nie wyglądają stabilnie i w najbliższej dobie mogą ulegać znacznym zmianom. O nich będziemy na bieżąco informować Państwa na naszym portalu.

Ten wpis został opublikowany w kategorii News. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz