Od paru dni spora część naszego kraju znajduje się pod wpływem oddziaływania frontu okluzji związanego z niżem znad Europy Wschodniej. Na szczęście układ ten uległ już dużemu wypełnieniu i w kolejnych dniach nie będzie mieć wpływu na pogodę w Polsce. Jego miejsce zajmie natomiast silniejszy układ wyżowy, dodatkowo nad cały obszar RP napłynie bardzo ciepła i gorąca masa powietrza z południowego – zachodu.
Powrót typowo letniej pogody zapewni rozległy układ niskiego ciśnienia, którego centrum znajduje się nad Atlantykiem Północnym. Po jego południowo – wschodniej stronie zacznie postępować coraz silniejsza adwekcja bardzo ciepłej i gorącej masy (początkowo polarno-morskiej, a następnie już zwrotnikowej), dodatkowo w środkowej troposferze dojdzie do silnej rozbudowy grzbietu geopotencjalnego, który wraz z wyżem dolnym będzie zapewniać typowo letnią pogodę. Wyraźny wzrost temperatury maksymalnej w klatce meteorologicznej i na wysokości 850 hPa spodziewany jest już w sobotę, początkowo głównie w dzielnicach zachodnich i południowo – zachodnich. Podczas gdy na poziomie około 1,5 km nad powierzchnią gruntu temperatura ma wzrosnąć do +13 – +15 stopni Celsjusza, tak na wys. 2 metrów n.p.g. może osiągnąć nawet +27 – +29 st.C.
W niedzielę prawdopodobnie powrócą temperatury osiągające i przekraczające wartość +30 stopni Celsjusza. Aktualne prognozy oparte na modelu GFS pokazują, iż największe szanse na upalną pogodę pojawią się na południowym – zachodzie, zachodzie, a także w regionach północno – zachodnich, północnych i miejscami centralnych, gdzie słupki rtęci mogą wzrosnąć do +30 – +33 st.C (na pozostałym obszarze do +26 – +29 st.C). Temperatura dochodząca do ok. +30 – +34 (lokalnie aż +35) st.C spodziewana jest również na początku przyszłego tygodnia (szczególnie na zachodzie, południu, północy i w centrum), co związane będzie z przybliżeniem się od naszych zachodnich sąsiadów ułożonej z południowego – zachodu na północny – wschód długiej fali geopotencjalnej. Póki co najmniej obarczone błędem prognozy wydają się być do poniedziałku, natomiast przygotowanie prognoz na wtorek i dalej jest już zbyt ryzykowne, gdyż nie wiadomo do końca na jak dużym obszarze RP ulokuje się zwrotnikowa masa powietrza (modele mają problem z umiejscowieniem potencjalnego ośrodka niżowego nad wschodnią częścią Starego Kontynentu, który, jeśli w ogóle powstanie, do połowy Polski mógłby zaciągnąć chłodniejsze powietrze, ponadto wątpliwa jest sytuacja w kwestii oszacowania miejsca przebiegania frontu polarnego). Mimo pewnych wątpliwości całkiem sporo wskazuje jednak na to, że i we wtorek oraz w kolejnych kilku dniach będzie nam towarzyszyć wysoka temperatura (m.in. z wartościami osiągającymi i przekraczającymi nawet +30 st.C).
Z napływem gorącej i wilgotnej masy powietrza wiązać się również będzie możliwość pojawienia się gwałtowniejszych burz, jednak o tym będziemy na bieżąco informować bliżej spodziewanego terminu wystąpienia upałów. Póki co sporo wskazuje na to, że burze o niszczącym potencjale będą mogły przejść przez Francję, kraje Beneluksu, częściowo Wielką Brytanię oraz Niemcy.