Za nami kilka cieplejszych dni, gdy słupki rtęci na południu powędrowały powyżej 12 stopni Celsjusza. Jednak dużo na to wskazuje, że już niebawem w przeważającej części Polski będziemy mieli do czynienia z pierwszymi tej jesieni opadami śniegu.
A całe to zajście pogodowe zawdzięczać będziemy poszerzającej się zatoce niskiego ciśnienia, związanej z głębokim niżem znajdującym się w rejonach północnej Skandynawii. Nad zachodnią Europą, Wielką Brytanią oraz częściowo w Rosji pogodę kształtować będą ośrodki wyżowe, natomiast w Europie Centralnej – między innymi w Polsce, wpływ na pogodę wywierać będzie rozległa zatoka niskiego ciśnienia, związana z wyżej wspominanym ośrodkiem niskiego ciśnienia. A co za tym idzie do naszego kraju zacznie z północy spływać zimna arktyczna masa zasobna w wilgoć. Już od niedzieli powietrze w naszym kraju będzie się stopniowo wychładzać, początkowo w wyższych partiach atmosfery, a później również przy ziemi. I tak najpierw z opadami śniegu będą mieli do czynienia mieszkańcy północnej Polski, z biegiem godzin sypnie również i w centrum, najpóźniej opady białego puchu dotrą do dzielnic południowych.
Chciałbym tylko zaznaczyć, że mimo iż przy ziemi temperatura może się utrzymywać sporo powyżej zera, w cale nie musi to oznaczać że śnieg nie będzie miał prawa spaść. W takich sytuacjach bardzo istotna jest również temperatura powietrza w przyziemnych warstwach atmosfery na poziomie ok. 925hPa oraz trochę wyżej, tj. na poziomie 850hPa. Przykładowo w niedzielę wieczór temperatura na 2 metrach w północnej Polsce będzie oscylować w okolicach 5 stopni Celsjusza na plusie, ale już im wyżej tym chłodniej – na wysokości 925hPa będą to już -4 stopnie Celsjusza, a na poziomie 850hPa aż -10 stopni Celsjusza – w tym przypadku istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że do ziemi dotrze opad w postaci śniegu – przy gruncie będzie się jednak szybko topił.
Według bieżących wyliczeń modeli numerycznych, zimowy akcent pogodowy nie potrwa zbyt długo, gdyż już od środy wróci do Polski jesienna pogoda. Niestety, zapowiada się więc typowa przeplatanka w pogodzie na przełomie listopada i grudnia – raz chłodniej z opadami śniegu, a po chwili znów nieznacznie się ociepli, opady śniegu zamienią się w deszcz – niewykluczone również, że będą pojawiać się niebezpieczne opady marznące.
Tak więc zwracajmy szczególną uwagę w najbliższym czasie na pogodę panującą za oknem, bo chwilami może być niebezpiecznie ślisko – głównie na drogach i chodnikach.