Gwałtowne burze wystąpiły na zachodzie Europy

Bardzo silne burze przeszły w ostatnich dniach nad terytorium Niemiec, Francji i Belgii. Wystąpiły one w rejonie oddziaływania aktywnego frontu atmosferycznego odzielającego gorące powietrze zwrotnikowe od chłodniejszej o 15 stopni masy polarnomorskiej. W czasie przechodzenia burz największe zagrożenie stanowiły opady wielkiego gradu i niszczące wiatry szkwałowe.

Wskaźnik CAPESHEAR obrazujący obszary szczególnie zagrożone gwałtownymi burzami

Wskaźnik CAPESHEAR obrazujący obszary szczególnie zagrożone gwałtownymi burzami

Burze rozwijały się głównie w strefie frontowej, a ich dodatkowym zapalnikiem były zafalowania na froncie. W warunkach bardzo dużej chwiejności termodynamicznej (miejscami przekraczającej 3000 J/kg) i znacznego ścinania wiatru (20-25 m/s w dolnych 6 km troposfery) potężnie wypiętrzone chmury cumulonimbus przybierały zorganizowane formy: superkomórek oraz mezoskalowych układów konwekcyjnych (MCS). Jeden z układów MCS w dniu wczorajszym uformował nad Niemcami gwałtowne bow echo.

Wielki grad

Wielki grad

Superkomórki burzowe, dysponujące bardzo silnym i długotrwałym prądem wstępującym, powodowały liczne gradobicia. W wielu miejscach notowano grad o średnicy 3-4 cm, a w kilku przypadkach sięgał on 7 cm wielkości. Największa gradowa kula spadła w Loiret (Francja) i miała wielkość około 8-10 cm! Grad tej wielkości, ze względu na dużą energię kinetyczną, poza niszczeniem upraw i mienia może być śmiertelnie niebezpieczny dla człowieka. Poza dużą masą gradziny wynika to również ze znacznie większej prędkości spadania dużych kul lodowych (wraz ze wzrostem gradziny siła ciążenia rośnie szybciej niż opór aerodynamiczny).

Bow echo na obrazie radarowym

Bow echo na obrazie radarowym

Chmury cumulonimbus miały również tendencję do formowania wielkomórkowych układów burzowych. Szczególnie groźne było bow echo, które w dniu wczorajszym nawiedziło obszar Niemiec. Tego typu układy burzowe są znane z niszczycielskiej działalności wiatru zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych. Najbardziej znane polskie przykłady bow echo to burza powodująca katastrofę w Puszczy Piskiej (04.07.2002), tragiczna w skutkach burza na Mazurach nazwana mylnie „białym szkwałem” (21.08.2007) czy potężna burza wiatrowa (derecho) w Polsce południowo-zachodniej i centralnej (23.07.2009). Nie inaczej było i tym razem w Niemczech. Poza szkodami drzewostanu i mienia w wyniku działalności wiatru śmierć poniosło niestety aż 6 osób (głownie na skutek powalonych drzew). Na stacji meteorologicznej w Duesseldorfie zanotowano wiatr o prędkości aż 144 km/h. Na obrazku widać sygnaturę radarową wczorajszego bow echo nad Niemcami zachodnimi. Wyraźnie widać charakterystyczne wybrzuszenie w strukturze – to tam występowały najsilniejsze porywy wiatru. Poza wiatrem i gradem burze były bardzo aktywne elektrycznie. Opisany powyżej układ burzowy generował do 15 tysięcy wyładowań w ciągu godziny (według http://www.blitzortung.org).

Ten wpis został opublikowany w kategorii News. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz