Za nami kolejna deszczowa doba. W rejonach z bezpośrednim oddziaływaniem rozległej strefy pofalowanego frontu atmosferycznego łączne sumy opadowe osiągnęły i przekroczyły aż 20-50 milimetrów. Szczególnie dużo deszczu spadło w miejscowości Witno (województwo zachodniopomorskie, zlewnia Rega) – nawet 53 mm, co na grudzień jest już imponującą wartością.
Najnowsze analizy modeli w dalszym ciągu podtrzymują pojawienie się silnego „efektu jeziora” w południowej części Morza Bałtyckiego oraz na północy i północnym – zachodzie Polski. Intensywne opady związane z konwekcją zaczną być obecne już podczas bieżącej doby, jednak szczególnie duże natężenie opadów wyliczane jest na Boże Narodzenie. Początkowo poszczególne ośrodki konwekcyjne będą generować przede wszystkim umiarkowane i silne opady deszczu, krupy śnieżnej oraz drobnego gradu, a następnie również obfity śnieg (zwłaszcza na północy). Biorąc pod uwagę istotnie zwiększony gradient pionowy temperatury w dolnej i środkowej troposferze, a także silne wspomaganie ruchów wznoszących, całkiem możliwe jest pojawienie się nieco mocniej rozwiniętych chmur kłębiasto-deszczowych, które mogą mieć potencjał do wygenerowania wyładowań atmosferycznych.
W tym samym czasie nad Polską znajdzie się centrum układu niskiego ciśnienia, a po jego północnej stronie zacznie postępować coraz silniejszy spływ chłodnej, arktycznej masy powietrza. Prognozy modeli GFS i UMPL wskazują, że nocą z czwartku na piątek temperatura minimalna w wielu miejscach kraju spadnie wyraźnie poniżej 0°C. Biorąc pod uwagę, że obecnie występują i w dalszym ciągu spodziewane są kolejne opady, w momencie spływu arktycznego powietrza pojawi się zagrożenie silnym zamarzaniem m.in. mokrych nawierzchni dróg i chodników. Oblodzenie może wystąpić w wielu miejscach z obecnym oddziaływaniem pofalowanego frontu atmosferycznego. Jest to bardzo ważna wiadomość, zważywszy na fakt, że zjawisko będzie mieć miejsce w okresie świątecznym, a więc w trakcie wzmożonego ruchu.
Wraz z postępującym w głąb kraju spływem arktycznego powietrza (chłodno zrobi się już w czwartek w dzielnicach północnych), z północy na południe będzie przemieszczać się strefa równoleżnikowo ułożonego frontu okluzji chłodnej, bardziej spełniającego kryteria dla chłodnego frontu atmosferycznego. Prognozy wskazują, że wzdłuż niego będzie występować dość wąska strefa opadów mieszanych, w tym także śniegu o słabym i umiarkowanym, miejscami silnym natężeniu. Oznacza to możliwość pojawienia się opadów śniegu w większości rejonów Polski. Komórki konwekcyjne związane z konwekcją na Bałtyku mogą być obecne także w piątek, generując przede wszystkim przelotny śnieg.
Ciekawe wydarzenia mogą mieć miejsce również w kolejnych dniach. Jeszcze wczoraj wyglądało na to, że głęboki układ niskiego ciśnienia znad zachodniej Europy wraz z silnym układem wyżowym doprowadzą do pojawienia się silnego wiatru halnego. Tymczasem kolejne aktualizacje modeli stopniowo rezygnują z tej koncepcji, zastępując ją coraz mroźniejszą masą powietrza. Dodatkowo, mając na uwadze możliwość przemieszczenia się niżu w głąb Europy Zachodniej oraz spływ chłodnej masy aż nad basen Morza Śródziemnego, istnieje pewne prawdopodobieństwo uformowania się dynamicznego układu śródziemnomorskiego, z aktywną zatoką skierowaną na północny – wschód. Obecny wariant prognostyczny zakłada, że umiarkowane i obfite opady śniegu mogłyby pojawić się nad Polską południową i południowo – wschodnią (sama końcówka bieżącego i początek przyszłego tygodnia). Dla porównania model ECMWF wskazuje na jeszcze głębsze wejście zatoki w obszar Polski.
Jednocześnie silny spływ arktycznego powietrza mógłby doprowadzić do wystąpienia kolejnego „efektu jeziora” na Morzu Bałtyckim i północy Polski, tym razem już w pełni śnieżnego. Jest to jeszcze oczywiście niepewny scenariusz, mając na uwadze kilka dni do spodziewanego terminu. Warto więc przyglądać się kolejnym aktualizacjom modeli. Jak widać, wystarczy zaledwie doba, byśmy mogli obserwować zupełnie inne scenariusze prognostyczne. Niewykluczone więc, że w nadchodzących dniach zaobserwujemy następne istotne zmiany.