Nawałnica w Warłowie – 18.03.2017 r.

Uszkodzony budynek gospodarczy w Warłowie. Fot. Igor Laskowski

Uszkodzony budynek gospodarczy w Warłowie. Fot. Igor Laskowski

W sobotę 18 marca, tuż po godz. 17:00, gwałtowna burza z porywistym wiatrem szkwałowym przeszła przez miejscowość Warłów k. Dobrodzienia w powiecie oleskim (woj. opolskie). Wiele dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych uległo uszkodzeniu, a straż pożarna do godzin nocnych pracowała nad ich zabezpieczaniem.  Jest to bardzo ciekawy przypadek, gdyż zniszczenia charakteryzowały się niespotykaną jak na okres chłodny lokalnością, a mieszkańcy twierdzą, że samo zjawisko trwało „moment”. Zapraszamy Państwa do zapoznania się z dokumentacją zniszczeń zebraną przez członków naszego Stowarzyszenia, a także jej analizą.

Analiza synoptyczna

Mapa topografii barycznej na wysokości izobarycznej 500 hPa (źródło: wetter3.de)

Mapa topografii bezwzględnej na wysokości izobarycznej 500 hPa z dnia 18.03.2017 r. (źródło: wetter3.de)

Prędkość wiatru na wysokości izobarycznej 850 hPa (skala w stopniach Beauforta). Źródło: wetter3.de

Prędkość wiatru na wysokości izobarycznej 850 hPa (skala w stopniach Beauforta). Źródło: wetter3.de

Polska znajdowała się w zasięgu zatoki niżowej o osi południkowej, w której w jej południowej części (w rejonie wybrzeża Polski) ulokowany był propagujący na wschód i pogłębiający się układ niskiego ciśnienia o imieniu „Eckhart”.

Z układem tym związany był system frontów atmosferycznych. W pierwszej kolejności z zachodu na wschód przemieścił się front ciepły, który w pierwszej części dnia przyniósł umiarkowane opady deszczu na obszarze niemal całego kraju ; tuż za nim podążał front chłodny i to na nim doszło do inicjacji konwekcji. Marginalną wartość chwiejności termodynamicznej CAPE (50-100 J/kg) rekompensowało bardzo silne wymuszanie ruchów wstępujących w środkowej troposferze na przodzie wkraczającej krótkiej fali górnej z dolnotrostroposferycznym prądem strumieniowym (LLJ) osiągającym w swoim rdzeniu prędkość 24-26 m/s na poziomie 850 hPa i ok. 35 m/s na poziomie 700 hPa. Umożliwiło to rozwój zorganizowanych pasm konwekcyjnych oraz linii szkwału, które wystąpiły w wielu regionach Polski południowej.

Ponadto na skutek zwiększonego poziomego gradientu ciśnienia atmosferycznego pomiędzy klinem wysokiego ciśnienia z zachodniej części Europy, a układem niskiego ciśnienia „Eckhart”, za frontem atmosferycznym pojawił się porywisty wiatr niezwiązany ze zjawiskami konwekcyjnymi. Jego prędkość w regionach zachodniej, południowo-zachodniej, częściowo północnej i środkowej części kraju, dochodziła nawet do ok. 75-90 km/h.

Obraz radarowy (produkt CMAX) burzy w Warłowie

Obraz radarowy CMAX z godz. 17:00 CET. Źródło: radar.bourky.cz

Obraz radarowy CMAX z godz. 17:00 CET. Źródło: radar.bourky.cz

W obrębie chłodnego frontu atmosferycznego, w godzinach popołudniowych na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce powstaje zorganizowany układ konwekcyjny, który przemieszcza się w kierunku wschodnim – południowo-wschodnim (ESE). W jego obrębie miejscami występują burze z silnymi porywami wiatru, lokalnie opadami krupy śnieżnej lub gradu.

Obraz radarowy układu konwekcyjnego w rejonie Warłowa z 1 marca 2017 r., godz. 17:10 CET. Źródło: IMGW-PIB

Obraz radarowy układu konwekcyjnego w rejonie Warłowa z 1 marca 2017 r., godz. 17:10 CET. Źródło: IMGW-PIB

Segment tego układu, który nadciągnął nad Warłów, przemieścił się wcześniej przez Wrocław, gdzie nie przyniósł wyładowań atmosferycznych. Rozwinął się on natomiast na granicy powiatów opolskiego, kluczborskiego i oleskiego w woj. opolskim, gdzie fragment tego układu zaczął wykazywać aktywność elektryczną. Na obrazie radarowym z godz. 17:00 CET (radar czeski), cała struktura wydaje się być wybrzuszona, jednak ze względu na dość wczesną fazę burzy oraz ograniczoną rozdzielczość czasową skanów, trudno jest oszacować dynamikę poszczególnych fragmentów układu. W tym czasie, na podstawie danych z bazy Państwowej Straży Pożarnej w województwie opolskim, na tym obszarze nie notowano szkód.

Dziesięć minut później, na obrazie radarowym (produkt CMAX, z sieci POLRAD), burza znajdowała się już w rejonie Warłowa. Widoczny jest w tym regionie punkt o wysokiej wartości odbiciowości, jednak ze względu na charakterystykę produktu oraz samej burzy, nie stanowi to jednoznacznej podstawy do stwierdzenia istnienia podwyższonego zagrożenia. Prędkość przemieszczania się burzy wskazuje na to, że jej rdzeń znajdował się nad Warłowem przez około minutę lub dwie minuty.

Dokumentacja terenowa szkód w miejscowości Warłów i w okolicach

Orientacyjny obszar zniszczeń we wsi Warłów. Na obszarze oznaczonym kolorem czerwonym, dach niemal każdego budynku uległ uszkodzeniu. Poza tym obszarem, kolorem pomarańczowym oznaczono szkody rozproszone. Mapa: Google Earth

Orientacyjny obszar zniszczeń we wsi Warłów. Na obszarze oznaczonym kolorem czerwonym, dach niemal każdego budynku uległ uszkodzeniu. Poza tym obszarem, kolorem pomarańczowym oznaczono szkody rozproszone. Mapa: Google Earth

W pierwszej kolejności udaliśmy się do miejscowości Warłów, gdzie szkody według doniesień były największe. W pierwszej kolejności zwrócił uwagę stosunkowo wąski pas zniszczeń. Największe szkody wystąpiły w pasie o szerokości ok. 200 metrów przebiegającym przez centralną część wsi. Na obszarze oznaczonym kolorem czerwonym, dach niemal każdego budynku (zarówno mieszkalnego jak i gospodarczego) został uszkodzony przez silny wiatr. Jednocześnie w przypadku żadnego z budynków, więźba dachowa nie została całkowicie zerwana. We wsi dominują pokrycia dachowe z blachy oraz dachówki i to właśnie ten element dachu ulegał uszkodzeniu. Stopień uszkodzeń był jednak dość zróżnicowany. Uszkodzeniu uległo od pojedynczych arkuszy lub dachówek do ponad połowy powierzchni pokrycia dachu. Uszkodzenia te występowały częściej po stronie dowietrznej budynku (od strony z której nadciągała burza) niż po stronie zawietrznej. Ponadto uszkodzeniu uległa również linia średniego i niskiego napięcia, w wyniku czego cała wieś pozostawała bez dostaw energii elektrycznej. W czasie gdy przybyliśmy na miejsce zniszczeń, służby energetycznie aktywnie pracowały nad usunięciem szkód, a na miejscu znajdował się również regionalny oddział Telewizji Polskiej.

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Jeden z mieszkańców oprowadził nas po terenie swojej posesji, gdzie zarówno budynek mieszkalny jak i dachy trzech budynków gospodarczych uległy uszkodzeniu. Silny wiatr powalił tutaj dodatkowo drewniany płot, a także złamał w połowie dwa świerki, które upadły „do wewnątrz” posesji. Arkusz blachy z jednego z budynków gospodarczych, uderzył w nieodległy zbiornik z żywnością pozostawiając na nim głębokie wgniecenie. Arkusze blachy rozrzucone były zgodnie z kierunkiem przemieszczania się układu.

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Według relacji właściciela posesji, wszystko trwało „moment” i nie było czasu na reakcję aby móc w jakikolwiek sposób zabezpieczyć dobytek znajdujący się na zewnątrz. Jest to relacja potwierdzająca inne wypowiedzi mieszkańców w mediach dotyczące długości trwania zjawiska. Nasz rozmówca jednocześnie wskazał, że wiatr wiał z jednego kierunku, aczkolwiek w późniejszej emocjonalnej wypowiedzi dodał sformułowanie „trąba powietrzna”. Podczas burzy padał również grad lub krupa śnieżna.

Później wykonaliśmy kolejne zdjęcia w najbardziej dotkniętym przez nawałnice obszarze wsi.

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Naszą uwagę zwróciły drzewa znajdujące się przed budynkami o największych szkodach, jak i wiata autobusowa, które to właściwie pozostały zupełnie nietknięte.

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

Warłów. Fot. Sebastian Kuhn

W innych częściach wsi, wewnątrz obszaru zaznaczonego na pomarańczowo (w pasie około 350 metrów), dominowały generalnie rozproszone i dość drobne szkody.

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Na południe od wsi Warłów, w wyniku silnego wiatru pojedyncze złamane drzewa lub ich gałęzie uszkodziły linię średniego napięcia.

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

W następnej kolejności udaliśmy się do wsi Szemrowice, gdzie szkody wiatrowe były bardzo rozproszone. Zauważyliśmy łącznie trzy uszkodzone w dość niewielkim stopniu pokrycia dachowe, pojedyncze powalone drzewa oraz uszkodzony drewniany płot.

Szemrowice. Fot. Igor Laskowski

Szemrowice. Fot. Igor Laskowski

Szemrowice. Fot. Igor Laskowski

Szemrowice. Fot. Igor Laskowski

Szemrowice. Fot. Igor Laskowski

Szemrowice. Fot. Igor Laskowski

W niewielkim kompleksie leśnym znajdującym się pomiędzy Szemrowicami a Warłowem nie zauważyliśmy większych szkód; zwracało tylko uwagę pobliskie powalone drzewo oraz złamana gałąź drzewa stojącego obok.

Okolice Szemrowic. Fot. Igor Laskowski

Okolice Szemrowic. Fot. Igor Laskowski

Natomiast we wschodniej części wsi Zębowice, uszkodzeniu uległ jeden dach budynku mieszkalnego.

Zębowice. Fot. Igor Laskowski

Zębowice. Fot. Igor Laskowski

Podczas powrotu z miejscowości Warłów, zwróciliśmy również uwagę na pojedyncze, powalone drzewo niedaleko skrzyżowania drogi krajowej 46 z drogą wojewódzką 901. W tym miejscu szlak zniszczeń się kończy.

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Warłów. Fot. Igor Laskowski

Podsumowując, w środkowej części miejscowości Warłów (szerokość pasa największych zniszczeń – ok. 200 metrów) uszkodzeniu uległy dachy ok. 25 budynków, zarówno mieszkalnych jak i gospodarczych. W pojedynczych przypadkach były to szkody dość znaczne, jednak bez zerwanej więźby dachowej. W pozostałych miejscowościach szkody były znacznie mniejsze i dość rozproszone.

Silnie zarysowany obszar największych zniszczeń, kierunek przemieszczania się rzuconych przez wiatr elementów dachów, silny opad deszczu oraz gradu (lub krupy śnieżnej) podczas trwania zjawiska, brak typowych uszkodzeń charakterystycznych dla trąby powietrznej, przemawia za hipotezą, iż za powstałe szkody odpowiada prawdopodobnie silny wiatr szkwałowy związany z gwałtownym prądem zstępującym burzy (microburst). Jego maksymalna prędkość, biorąc pod uwagę charakter zniszczeń i jego skalę, mogła osiągnąć ok. 130 km/h. Jest to kategoria F1 w skali Fujity i T2 w skali Torro.

Dokumentacja: Igor Laskowski i Sebastian Kuhn (Stowarzyszenie Skywarn Polska – Polscy Łowcy Burz)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Artykuły, News. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz