Choć w kalendarzu mamy drugą połowę kwietnia, pogoda w najbliższych dniach nie będzie wiosenna. Istnieje pewne ryzyko wystąpienia silnego, lecz krótkotrwałego nawrotu zimy połączonego z lekkim mrozem (w szczególności nocami) i z obfitymi opadami śniegu.
Prognozy pogody w ostatnich dniach były bardzo niestabilne. Od jakiegoś czasu część prognoz na styku napływającego z północy powietrza arktycznego z o wiele cieplejszym powietrzem zwrotnikowym zalegającym w Basenie Morza Śródziemnego wskazywała możliwość uformowania się głębokiego niżu wędrującego na północ, szlakiem Vb/Vc wg klasyfikacji tras wędrówek niżów nad Europą Van Bebbera. Tego typu niże na ogół przynoszą w Polsce bardzo niekorzystną pogodę i kłopotliwe zjawiska. Zimą są to silne opady śniegu, a w półroczu ciepłym gwałtowne ulewy nieraz powodujące podtopienia, a nawet znaczące powodzie. Jeśli wędrówce takiego niżu towarzyszy duży gradient baryczny (ma to miejsce wtedy, gdy wędrówka niżu jest blokowana przez silny wyż lub wał wyżowy znajdujący się nad zachodnią i północną Europą), w strefie frontu okluzji występuje dodatkowo porywisty wiatr wiejący z północy i z północnego wschodu, który bardzo nasila opady na południu Polski, zwłaszcza na terenach górskich i podgórskich. Tego typu układ baryczny był obserwowany nad Polską m.in. w maju 2010 r. i w maju 2014 r.
Coraz więcej modeli numerycznych wskazuje, że w najbliższych kilku dniach niż przemieszczający się znad Europy Południowej w kierunku Ukrainy mocno namiesza w pogodzie w południowej części kraju. Dodatkowo niż ten, zasysając po swojej północno-zachodniej stronie zimne powietrze arktyczne i kierując je dalej na południe sprawi, że przez co najmniej kilka dni w naszym kraju będzie występować nadzwyczaj niska jak na drugą połowę temperatura powietrza. Nocami przy rozpogodzeniach będą występować silne przymrozki. Temperatura minimalna może spaść w wielu miejscach do ok. -5°C, a na terenach górskich i podgórskich, zwłaszcza na dnie dolin i kotlin, poniżej -10°C. To bardzo niekorzystna sytuacja zważywszy na zaawansowany etap wegetacji roślin. Zagrożenie dotyczy drzew owocowych, których pąki, kwiaty i zalążki owoców mogą nie przetrwać tak dużych mrozów. Najsilniejsze nocne przymrozki prawdopodobnie wystąpią w nocy z czwartku na piątek.
Od jutra, czyli od Lanego Poniedziałku, niemal codziennie gdzieś w Polsce może padać śnieg. Dotyczy to zarówno obszarów podgórskich i górskich, jak i obszarów nizinnych. Miejscami opady będą bardzo obfite. Zważywszy na niską temperaturę oscylującą w granicach 0-2°C, należy oczekiwać opadów mokrego, ciężkiego śniegu. Opady śniegu będą występować w szczególności nocami. W Lany Poniedziałek śnieg początkowo może pojawić się w Polsce Zachodniej i Południowo-zachodniej, gdzie na skutek chwiejności troposfery rozwiną się chmury kłębiaste przynoszące lokalnie nawet burze, w tym burze śnieżne. Opady powstałe na skutek oddziaływania konwekcji, pod wpływem ruchów wznoszących w środkowej troposferze, mają utrzymywać się jednak dość długo i będą zmieniać swój charakter na opad wielkoskalowy. W nocy z poniedziałku na wtorek niewykluczone więc, że może miejscami spaść nawet ok. 10-15 cm nowej pokrywy śnieżnej. Tak duży opad będzie stanowić duże zagrożenie dla drzew, które w większości mają już liście, oraz dla linii energetycznych.
We wtorek silniejsze opady mokrego śniegu spodziewane są z kolei w woj. łódzkim, mazowieckim, świętokrzyskim, na południu woj. opolskiego i dolnośląskiego. Strefy z opadami śniegu mogą mieć charakter lokalny. Oznacza to, że w niedalekiej odległości od miejsca ich występowania mogą występować opady deszczu i deszczu ze śniegiem, ponadto opady te mogą być o wiele słabsze. Nie sposób jest dobrze określić w prognozie miejsca wystąpienia silnych i groźnych opadów śniegu zważywszy na fakt temperatury oscylującej w granicach 0-2°C. Nawet 1°C różnicy w takiej sytuacji może przynieść diametralnie inne skutki od oczekiwanych.
W kolejnych dniach intensywne opady mokrego śniegu najprawdopodobniej skoncentrują się w południowej części kraju. Niepokojąco wygląda prognoza dla obszarów górskich i podgórskich, w szczególności na południu woj. małopolskiego i śląskiego. Utrzymujące się na terenach górskich i podgórskich nawet przez 2 doby obfite opady śniegu mogą doprowadzić do powstania nawet 50-70 centymetrowej nowej pokrywy śnieżnej. Najsilniejsze opady śniegu będą występować we wtorek, środę i mogą się utrzymać nawet do czwartku do godzin popołudniowych. Tak duża ilość śniegu prawdopodobnie doprowadzi do paraliżu tego regionu Polski. Co gorsza, skutki tych opadów mogą być odczuwane nie tylko przez kilkadziesiąt godzin po ich wystąpieniu, lecz znacznie dłużej. Jeśli bezpośrednio po opadach śniegu nastąpiłaby silna adwekcja ciepła, śnieg może natychmiast się stopić. Woda z roztopów musi gdzieś spłynąć lub wsiąknąć, w związku z tym znacząco pogorszy się sytuacja hydrologiczna i może pojawić się nawet zagrożenie powodziowe. Jeśli do tego doszłyby kolejne opady, sytuacja stanie się trudna.