Marzec w Polsce jest miesiącem przejściowym, z jednej strony zaczynamy przygotowywać się do kolejnego sezonu burzowego, a z drugiej strony potrafią już występować dość gwałtowne burze, o czym mogliśmy się przekonać 2 marca. Warto także w tym momencie podsumować ubiegły sezon.
W podsumowaniu znajduje się opracowanie statystyczne dotyczące ilości dni burzowych w poszczególnych miesiącach oraz szczegółowa analiza raportów zgromadzonych w bazie ESWD. Na podstawie tego opracowania można dowiedzieć się, który miesiąc w 2016 r. charakteryzował się największą liczbą raportów o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych (m.in. o porywistym wietrze, opadach dużego gradu, nawalnych opadach deszczu), a w którym miesiącu wystąpiło najwięcej dni burzowych w naszym kraju. Ponadto w podsumowaniu obecne się grafiki prezentujące rozmieszczenie terytorialne raportów różnego typu. W kolejnych dniach opublikowana zostanie także dość obszerna praca opisująca poszczególne incydenty burzowe z minionego roku.
Podsumowanie sezonu burzowego 2016 r.
W Polsce przyjęło się, że sezon burzowy trwa od 1 kwietnia do 30 września, chociaż nie oznacza to, że w innych miesiącach burze nie występują. Statystycznie mają miejsce zdecydowanie rzadziej, niż w trakcie sezonu. Do podsumowania wykorzystany został system detekcji wyładowań Blitzortung, archiwum na stronie http://www.lightningmaps.org/realtime, a także baza raportów ESWD (European Severe Weather Database – ESSL). Pomocne okazało się także forum Polskich Łowców Burz.
Dzień z burzą oznacza więcej niż jedno potwierdzone wyładowanie atmosferyczne zarejestrowane na terenie naszego kraju przez sieć detekcji Blitzortung. Dane z detektora były dodatkowo weryfikowane zdjęciami satelitarnymi. Najwięcej dni burzowych w 2016 roku wystąpiło w czerwcu (27), na kolejnym miejscu znalazł się maj (25), trzeci w kolejności był lipiec (24). Najmniej dni z burzą na terenie naszego kraju zanotowano we wrześniu (9) i w kwietniu (19). W ciągu całego sezonu burzowego wystąpiło w Polsce 126 dni burzowych ……………. Czytaj dalej >>>>