Od kilku dni prognozy numeryczne są zgodne co do tego, że koniec trwającego i początek przyszłego tygodnia minie nam pod znakiem niebezpiecznej pogody. Od soboty w znacznej części kraju nasili się wiatr, którego maksimum przypadnie na niedzielę. Niestety, tym razem ostrzeżeniami meteorologicznymi objęta zostanie cała Polska.
Minęły trzy tygodnie, odkąd przez nasz kraj przemieścił się pierwszy tej jesieni aktywny, głęboki niż. Jego przejściu towarzyszył bardzo silny, porywisty wiatr, którego prędkość na zachodzie i południowym zachodzie kraju przekraczała 110 km/h. Wszystko wskazuje na to, że pod koniec bieżącego tygodnia będziemy mieli do czynienia z wiatrem o podobnej sile.
W prognozach na najbliższe dni doskonale widać rozbudowującą się na południe i południowy wschód długą falę górną, która pod koniec tygodnia sięgnie aż nad Morze Śródziemne. Niestety, z zafalowaniami prądu strumieniowego wiąże się często dynamiczna pogoda, i nie inaczej będzie tym razem.
Modele numeryczne wskazują, że w sobotę w ciągu dnia nad Morzem Norweskim pojawi się zafalowanie, które przejdzie w stadium niżu i w wyniku wirowości prądu strumieniowego zacznie szybko pogłębiać się, jednocześnie wędrując na południowy wschód – początkowo nad Norwegię i południową Szwecję. W drugiej połowie nocy z soboty na niedzielę niż dotrze już nad Bałtyk. W niedzielę w ciągu dnia jego centrum przemieści się najpierw nad północno-wschodnie krańce Polski, zaś wieczorem nad Białoruś. W tym samym czasie nad Europą Zachodnią utrzyma się wyż, czego oczywistym skutkiem będzie duży gradient baryczny, między innymi w środkowej części kontynentu.
W całej Polsce wiatr będzie bardzo porywisty. Sytuację w wielu miejscach skomplikują opady konwekcyjne – podczas przechodzenia chmur Cumulonimbus, w strefie frontów atmosferycznych (chłodnego i okluzji) i w tylnej części niżu, wiatr będzie się dodatkowo nasilać. Wiele wskazuje na to, że gdzieniegdzie maksymalne porywy wiatru mogą osiągać prędkość dochodzącą do około 30 m/s, czyli nawet 110 km/h.
Jako pierwsi zagrożeniu stawić czoła będą musieli mieszkańcy zachodniej Polski. Tam pierwsze niebezpieczne porywy wiatru pojawią się już w niedzielę około północy, zaś jego maksimum przypadnie na sam początek dnia. Około godziny 07:00 CET w niedzielę porywy do 100 km/h, a nawet nieco silniejsze, występować będą szczególnie w województwach: lubuskim i dolnośląskim, lokalnie również w Wielkopolsce. Obszary te znajdą się wówczas w strefie bardzo szybko przemieszczającego się frontu chłodnego, za którym napłynie chłodniejsze powietrze polarno-morskie. Nie należy jednak zapomnieć w tej sytuacji o Wybrzeżu, przez które rano przejdzie front okluzji, zaś tuż za nim spłynie jeszcze chłodniejsza masa powietrza pochodzenia arktycznego, a wiatr przejściowo skręci na północny (kierunek wiatru 0º-20º), wskutek czego rozpędzony nad Bałtykiem wiatr uderzy w ląd. Z tym faktem wiąże się niestety również wystąpienie cofki, z którą będziemy mieć do czynienia właśnie na Pomorzu oraz na Żuławach.
Z godziny na godzinę strefa bardzo silnego wiatru przemieszczać się będzie dalej na wschód, około południa i wczesnym popołudniem docierając nad województwa: opolskie, łódzkie, śląskie i małopolskie. Na chwilę obecną prognozy numeryczne sugerują, że w tych rejonach możliwe będą porywy wiatru o prędkości dochodzącej do 90 km/h, lokalnie do 100 km/h. Późnym popołudniem i wieczorem porywy o znacznej, choć już nieco mniejszej prędkości, wystąpią również na wschodzie kraju. Wietrzna pogoda, zwłaszcza w Polsce Wschodniej, utrzyma się także w poniedziałek.
Przejściu niżu, poza silnym wiatrem, towarzyszyć będą okresami również dość intensywne opady. Do godzin popołudniowych w niedzielę, poza obszarami położonymi wysoko w górach, padać będzie deszcz. W nocy z niedzieli na poniedziałek, za frontem zokludowanym w tylnej części niżu, nad cały kraj spłynie chłodna masa powietrza pochodzenia arktycznego z północy, wskutek czego lokalnie, także poza obszarami położonymi wysoko w górach, pojawią się przelotne opady deszczu ze śniegiem i krupy śnieżnej. W szczytowych partiach gór spodziewać się należy dość intensywnych opadów śniegu. Zima w pełnej krasie zawita także, między innymi, do Zakopanego, gdzie w poniedziałek przez cały dzień trzymać będzie lekki mróz i leżeć będzie całkiem sporo świeżego śniegu.
Ostrzegamy zatem przed dużym załamaniem pogody, które czeka nas w najbliższy weekend. Do wichury pozostało jeszcze ponad 30 godzin, ale mamy już pewność, że w wielu miejscach naszego kraju niedziela będzie bardzo niespokojna. Sytuacja jest i będzie w najbliższym czasie monitorowana na bieżąco, ewentualne korekty w prognozach numerycznych zostaną uwzględnione; w sobotę wydamy stosowne ostrzeżenia meteorologiczne dla konkretnych obszarów Polski, które widoczne będą zarówno na stronie, jak i na facebookowym fanpage’u Polskich Łowców Burz. Zalecamy więc uważne śledzenie prognoz i stosowania się do ostrzeżeń od tego momentu począwszy.