Z Niemiec w kierunku Polski zaczyna stopniowo nasuwać się strefa chłodnego frontu atmosferycznego, w obrębie którego występuje spory gradient poziomy temperatury.
Większe zachmurzenie, a także opady deszczu już są obecne nad dzielnicami północno – zachodnimi, miejscami zachodnimi i południowo – zachodnimi (w tych rejonach rozwinęła się również pojedyncza komórka burzowa). Z prognoz opartych na modelu GFS wynika, że sporo opadów może pojawić się szczególnie jutro oraz w nocy z poniedziałku na wtorek. Wyliczenia z godz. 06 oraz 12 UTC zgodnie podtrzymują największą możliwość ich wystąpienia na zachodzie, północnym – zachodzie, północy i południowym – zachodzie, gdzie na chłodnym froncie przewidywany jest rozwój fali wraz z wielkoskalowym wspomaganiem procesów konwekcyjnych. W strefie frontowej, biorąc pod uwagę nieco zwiększoną chwiejność termodynamiczną, dojdzie do rozwoju mocno uwodnionych chmur konwekcyjnych, z których opady deszczu będą szczególnie intensywne. Niewykluczone jest również powstanie burz, choć czynnikiem hamującym ich gwałtowniejszy rozwój będzie niezbyt duży gradient pionowy temperatury w warstwie 500 m – 700 hPa, który ma wynieść około 5,5-6 °C/km.
Jednocześnie nad Polską coraz bardziej zacznie się zwiększać gradient poziomy temperatury w dolnej części troposfery. Prognozy wskazują, iż najcieplej będzie na południu i południowym – wschodzie kraju, gdzie temperatura może wzrosnąć maksymalnie do 31-33 °C. Im dalej na północ i zachód, tym pojawi się więcej chmur oraz opadów, a słupki rtęci wskażą wyraźnie niższe wartości. Model UMPL sugeruje, że temperatura może sięgnąć ok. 20-24 °C, lokalnie 25 °C.
Pojutrze prawdopodobnie pojawi się szczyt gradientu poziomego temperatury. Bieżące prognozy modeli wskazują, że strefa frontu będzie przebiegać w pasie od dzielnic północnych, przez centrum, po południe. Objawi się on dość sporym zachmurzeniem oraz opadami deszczu i mżawki, a temperatura może wynieść zaledwie od około 15 do 19 °C. Zdecydowanie cieplej będzie na wschód od frontu – do nawet 30-33 °C. Jednocześnie całkiem możliwy jest rozwój dolno-troposferycznej zbieżności wiatru, wzdłuż której może dojść do większego nagromadzenia wilgoci i wystąpienia burz.