Podobnie jak w dniu wczorajszym, dziś nad częścią naszego kraju ponownie pogoda jest charakterystyczna dla obecności chłodnej, chwiejnej masy powietrza. W jej środowisku, wskutek mocno zwiększonego gradientu pionowego temperatury w troposferze, dochodzi do rozwoju licznych komórek konwekcyjnych, przynoszących przelotne, lecz punktowo silne opady deszczu, gradu, krupy śnieżnej, a nawet mokrego śniegu w towarzystwie mocniej wiejącego wiatru. Niektóre z nich są na tyle wypiętrzone (na pewno większość obserwatorów zauważyła, iż dzisiejsze formacje wyglądają zdecydowanie ładniej niż w dniu wczorajszym, o czym świadczą ich pokaźniejsze skłębienia), że generują też pojedyncze wyładowania atmosferyczne. Te zostały potwierdzone m.in. na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w Małopolsce, na Ziemi Świętokrzyskiej, Mazowszu, Górnym Śląsku oraz we wschodnich krańcach woj. łódzkiego.
W sobotę – jak informujemy od paru dni – należy się przyszykować na bardzo dynamiczną pogodę. Wszystkiemu winne będzie wystąpienie zafalowania na froncie arktycznym, które przekształci się w szybko pogłębiający się wraz z wędrówką w kierunku północno – wschodniej Polski aktywny układ niskiego ciśnienia z całym systemem frontów atmosferycznych. Niż ten wywoła całkiem spore zróżnicowanie ciśnienia na terenie RP, wobec czego musimy się przygotować na wystąpienie silnych porywów wiatru, które jednak szczególnie groźne mogą być w czasie zainicjowania konwekcji.