Dzisiejszy dzień, tak jak się można było spodziewać, w wielu miejscach mija pod znakiem pogodnej, stabilnej aury z bardzo wysokimi temperaturami powietrza. Gdy spojrzymy na aktualne dane ze stacji synoptycznych, to spokojnie możemy mówić o upale, bowiem np. we Wrocławiu temperatura w klatce meteorologicznej wzrosła do nawet… +30 stopni Celsjusza!
Dla nas najważniejszą rzeczą, w kontekście możliwości pojawienia się w kolejnych godzinach zjawisk burzowych, jest oczywiście zawartość pary wodnej w dolnej troposferze. Ta – jak widać na załączonej obok mapie synoptycznej – jest naprawdę spora. Można powiedzieć, iż GFS, wyliczając punkt rosy na poziomie około +17 – +20 stopni Celsjusza, poradził sobie doskonale. Co ciekawe, w niektórych miejscach, jak np. we Wrocławiu, jest on jeszcze większy, niż zakładały to prognozy – wynosi aż +19 st.C, podczas gdy mowa była o zaledwie +15 st.C (oczywiście na konkretną godzinę – 12:00 UTC). Według pomiarów z godziny 14:00 CEST największy jest on w Szczecinie i oscyluje na poziomie +20,5 st.C. Taki scenariusz oznacza jedno – występowanie w tych miejscach dużej energii chwiejności termodynamicznej (można śmiało mówić o „załadowanych karabinach”), która wraz z nadejściem przedfrontowej zbieżności wiatrów wraz z zatoką, aż w końcu chłodnego frontu atmosferycznego może się przyczynić do zainicjowania gwałtownych formacji konwekcyjnych na obszarze naszego kraju i/lub wejścia ich znad Niemiec.
Warto zaznaczyć, iż nad Niemcami już występują klastry burzowe, które podążają w stronę zachodniej części RP. Według danych zamieszczanych w ESWD (http://www.essl.org/cgi-bin/eswd/eswd.cgi), najsilniejsze ośrodki burzowe (superkomórki) generują opady gradu o średnicy aż… 6-8 centymetrów! Zalecamy więc już teraz przygotować się na nadejście burz, prowadzić bieżące obserwacje satelitarne oraz radarowe i śledzić nasze prognozy wraz z ostrzeżeniami, i relacjami zdawanymi na naszym forum, bowiem burze mogą być gwałtowne i powodować spustoszenia.