Od kilku dni prognozy numeryczne są zgodne co do tego, że koniec trwającego i początek przyszłego tygodnia minie nam pod znakiem niebezpiecznej pogody. Od soboty w znacznej części kraju nasili się wiatr, którego maksimum przypadnie na niedzielę. Niestety, tym razem ostrzeżeniami meteorologicznymi objęta zostanie cała Polska.
Minęły trzy tygodnie, odkąd przez nasz kraj przemieścił się pierwszy tej jesieni aktywny, głęboki niż. Jego przejściu towarzyszył bardzo silny, porywisty wiatr, którego prędkość na zachodzie i południowym zachodzie kraju przekraczała 110 km/h. Wszystko wskazuje na to, że pod koniec bieżącego tygodnia będziemy mieli do czynienia z wiatrem o podobnej sile.

Geopotencjał 500 hPa, temperatura na poziomie 500 hPa, ciśnienie na poziomie morza. Prognoza GFS na godzinę 13:00 CET w niedzielę, 29 października 2017. Źródło: Wetterzentrale.de, GFS
W prognozach na najbliższe dni doskonale widać rozbudowującą się na południe i południowy wschód długą falę górną, która pod koniec tygodnia sięgnie aż nad Morze Śródziemne. Niestety, z zafalowaniami prądu strumieniowego wiąże się często dynamiczna pogoda, i nie inaczej będzie tym razem.
Modele numeryczne wskazują, że w sobotę w ciągu dnia nad Morzem Norweskim pojawi się zafalowanie, które przejdzie w stadium niżu i w wyniku wirowości prądu strumieniowego zacznie szybko pogłębiać się, jednocześnie wędrując na południowy wschód – początkowo nad Norwegię i południową Szwecję. W drugiej połowie nocy z soboty na niedzielę niż dotrze już nad Bałtyk. W niedzielę w ciągu dnia jego centrum przemieści się najpierw nad północno-wschodnie krańce Polski, zaś wieczorem nad Białoruś. W tym samym czasie nad Europą Zachodnią utrzyma się wyż, czego oczywistym skutkiem będzie duży gradient baryczny, między innymi w środkowej części kontynentu.
W całej Polsce wiatr będzie bardzo porywisty. Sytuację w wielu miejscach skomplikują opady konwekcyjne – podczas przechodzenia chmur Cumulonimbus, w strefie frontów atmosferycznych (chłodnego i okluzji) i w tylnej części niżu, wiatr będzie się dodatkowo nasilać. Wiele wskazuje na to, że gdzieniegdzie maksymalne porywy wiatru mogą osiągać prędkość dochodzącą do około 30 m/s, czyli nawet 110 km/h. Czytaj dalej