W miniony piątek, szczególnie w zachodniej części naszego kraju, temperatura maksymalna powietrza w klatce meteorologicznej osiągnęła znaczne wartości. Szczególnie ciepło było w Krzesinach, Poznaniu, Szczecinie, Słubicach i Gorzowie Wielkopolskim, gdzie słupki rtęci wzrosły do nawet +11,5 – +12,5 st.C. Bardzo ciepło było też w Polsce centralnej – przykładowo na warszawskim Okęciu stacja synoptyczna zanotowała aż +11,1 st.C.

Słabo rozbudowany w pionie i rozmyty Cumulonimbus w chłodnej, chwiejnej masie PAm (fot. Grzegorz Zawiślak)
W dniu dzisiejszym Polska znalazła się pod wpływem chłodniejszej, arktyczno-morskiej masy powietrza, która w dodatku charakteryzuje się podwyższoną chwiejnością termodynamiczną; o ile adwekcja PAm w przyziemnej warstwie troposfery zachodziła stopniowo, tak już ponad warstwą graniczną temperatura osiągnęła poniżej -10 stopni Celsjusza, co doprowadziło do zwiększenia się gradientu pionowego temperatury i rozwoju konwekcji, objawiającej się komórkami konwekcyjnymi, przynoszącymi przelotne, ale umiarkowane oraz obfite opady białego puchu. Nie tak dawno śnieżyce przeszły m.in. nad środkową częścią województwa mazowieckiego, z kolei w tej chwili sporo opadów pochodzenia konwekcyjnego notowanych jest w pasie od Warmii, przez północne, środkowe, aż po południowe Mazowsze. Obok opadów śniegu występowały także opady krupy śnieżnej, deszczu ze śniegiem, deszczu, a nawet gradu.