Odcięty układ niskiego ciśnienia

W dniu dzisiejszym w wielu miejscach, które zostały wyznaczone w prognozie konwekcyjnej, doszło do inicjacji całkiem sporej ilości lokalnych komórek burzowych. Analizy różnych modeli numerycznych na jutrzejszy dzień ponownie wyliczają dość korzystne warunki do rozwoju głębszej konwekcji.

Mapa bezwzględnej topografii barycznej poziomu 500 hPa z doskonale zaznaczonym ośrodkiem niżowym (kroplą chłodu)

Mapa bezwzględnej topografii barycznej poziomu 500 hPa z doskonale zaznaczonym ośrodkiem niżowym (kroplą chłodu w środkowej troposferze)

Jak wynika z analizy górnych map troposfery, Polska w dalszym ciągu pozostanie na skraju oddziaływania odciętego ośrodka niżowego z centrum ulokowanym nad Europą Północną. Tym razem jego wpływ ograniczy się do części dzielnic północnych i północno – wschodnich, gdzie obecne będzie środowisko bardzo niskiej temperatury powietrza na powierzchni izobarycznej 500 hPa. Model GFS przewiduje, że wyniesie ona zaledwie -22 – -24 °C, tym samym ponownie doprowadzając do wystąpienia istotnie zwiększonego gradientu pionowego temperatury w warstwie 2-5500 metrów (dolne 500 hPa). Wyraźną zmianą będzie jednak przesunięcie się odcinka długiej fali górnej z wiatrem o prędkości do 15-25 m/s (700-500 hPa) w głąb korzystniejszego środowiska termodynamicznego. Te, podobnie jak dziś, pozostanie dość słabe, z maksymalnymi wartościami energii SBCAPE dochodzącymi do około 200-400 J/kg. Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii News, Prognozy | 2 377 komentarzy

Adwekcja chłodnej, dość chwiejnej masy powietrza

W najbliższym czasie Polska będzie pod wpływem wyraźnie chłodniejszej, polarno-morskiej masy powietrza, w środowisku której będą występować korzystne warunki do inicjacji licznych ośrodków konwekcyjnych, w tym także burz. Warunki będą jednak bardziej charakterystyczne dla marca i pierwszej połowy kwietnia, a niżeli czerwca.

Prognozowana chłodna masa powietrza na powierzchni izobarycznej 500 hPa (GF

Prognozowana chłodna masa powietrza na powierzchni izobarycznej 500 hPa (GFS, ESTOFEX)

Dziś nad Polską będzie wędrować strefa słabego frontu chłodnego, za którym zacznie postępować adwekcja chłodnej masy powietrza. Jej silny spływ będzie zauważalny szczególnie w środkowej troposferze (powierzchnia izobaryczna 500 hPa) – począwszy od nadchodzącej nocy, najpierw na północnym – zachodzie i północy a następnie również w głębi kraju temperatura na wspomnianej wysokości obniży się do -21 – – 22 °C, jednocześnie doprowadzając do zwiększenia się gradientu pionowego temperatury pomiędzy dolną i środkową troposferą. Pierwsze oznaki zwiększania się pionowego kontrastu termicznego zauważalne będą początkowo nad wodami Bałtyku, a później również na krańcach północno – zachodnich i północnych (najbliższa noc), gdzie zostanie zainicjowana konwekcja, która objawi się komórkami opadowymi i pojedynczymi ośrodkami burzowymi. Podczas formacji konwekcyjnych będą występować silne, konwekcyjne porywy wiatru, uwzględniając szybko postępującą adwekcję chłodnej masy oraz zwiększoną do około 10-15 m/s prędkość przepływu poziomego powietrza na powierzchniach 850-700 hPa.

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Prognozy | 1 242 komentarze

Przed nami kolejna burzowa doba – burze mogą być gwałtowne!

Przeważająca część Polski znajduje się w środowisku bardzo ciepłej masy powietrza, która objawia się znacznymi wzrostami temperatury maksymalnej. W wielu miejscach masa ta charakteryzuje się chwiejną równowagą termodynamiczną, jednak w pewnych sytuacjach prognozowanie zjawisk burzowych bywa dosyć problematyczne.

Wyładowania doziemne zarejestrowne podczas minionych kilkudziesięciu godzin (lightningmaps)

Wyładowania doziemne zarejestrowne podczas minionych kilkudziesięciu godzin (lightningmaps)

Gorąca i dość wilgotna masa powietrza, zwłaszcza na lokalnych zbieżnościach wiatru i w pewnych strefach powyżej warstwy granicznej, cechuje się dość istotnie zwiększoną energią potencjalną dostępną konwekcyjnie. Mimo jej występowania na całkiem sporym obszarze, nie wszędzie dochodzi do inicjacji głębokiej konwekcji, co wiąże się z wyraźnymi niedosytami wilgoci, występowaniem warstw hamujących oraz brakiem wielkoskalowego wspomagania procesów konwekcyjnych (obecność dynamicznego frontu, aktywnego niżu, zatoki niżowej, głębokiej zbieżności wiatru). W takich sytuacjach modele numeryczne pokazują nam spore rozbieżności, m.in. w kwestii występowania przyziemnych stref konwergencji wiatru, które umożliwią wzniesienie cząstki niestabilnego powietrza do poziomu swobodnej konwekcji, a także błędnie szacują spodziewaną wilgotność powietrza. Tryb konwekcji jest dyskretny, dlatego dochodzi do rozwoju izolowanych ośrodków burzowych, które miejscami wykazują się sporą aktywnością. Przykładowo wczoraj na obszarze Wielkopolski uformowała się dynamiczna formacja burzowa, której silny rdzeń opadowy miał bardzo dużą rozciągłość w pionie, tym samym stanowiąc istotne ryzyko opadami większego gradu i bardzo silnymi porywami wiatru. Na pozostałym obszarze modele źle określiły natężenie dolno-troposferycznej zbieżności wiatru włącznie z zawartością wilgoci na poziomie 700 hPa. Dziś najsilniejsze burze wystąpiły wzdłuż dzielnic południowych i częściowo w rejonach środkowych – ich głównym zagrożeniem także były intensywne gradobicia (np. w Dębicy) oraz silne / bardzo silne porywy wiatru. Dodatkowo o samym poranku nad dzielnice północno – zachodnie nasunął się układ burzowy znad Niemiec, który w sumie pokonał olbrzymią trasę. Bez wyraźnego wspomagania ruchów wznoszących układy burzowe, które dochodzą nad dany obszar w godzinach rannych, na resztę dnia mogą zupełnie zmienić prognozowane środowisko termodynamiczne w swobodnej troposferze, przez co – mimo korzystnie wyglądających zapowiedzi – burze nie występują lub są słabsze i w mniejszych ilościach, niż wynika to z analiz numerycznych. Niewykluczone, że do rana nad obszarem RP uformują się kolejne burze, bądź też dojdą z Niemiec. Szczegółowy opis warunków pogodowych podany jest w naszej prognozie konwekcyjnej.

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii News, Prognozy | 7 055 komentarzy

Gwałtowne burze wystąpiły na zachodzie Europy

Bardzo silne burze przeszły w ostatnich dniach nad terytorium Niemiec, Francji i Belgii. Wystąpiły one w rejonie oddziaływania aktywnego frontu atmosferycznego odzielającego gorące powietrze zwrotnikowe od chłodniejszej o 15 stopni masy polarnomorskiej. W czasie przechodzenia burz największe zagrożenie stanowiły opady wielkiego gradu i niszczące wiatry szkwałowe.

Wskaźnik CAPESHEAR obrazujący obszary szczególnie zagrożone gwałtownymi burzami

Wskaźnik CAPESHEAR obrazujący obszary szczególnie zagrożone gwałtownymi burzami

Burze rozwijały się głównie w strefie frontowej, a ich dodatkowym zapalnikiem były zafalowania na froncie. W warunkach bardzo dużej chwiejności termodynamicznej (miejscami przekraczającej 3000 J/kg) i znacznego ścinania wiatru (20-25 m/s w dolnych 6 km troposfery) potężnie wypiętrzone chmury cumulonimbus przybierały zorganizowane formy: superkomórek oraz mezoskalowych układów konwekcyjnych (MCS). Jeden z układów MCS w dniu wczorajszym uformował nad Niemcami gwałtowne bow echo.

Wielki grad

Wielki grad

Superkomórki burzowe, dysponujące bardzo silnym i długotrwałym prądem wstępującym, powodowały liczne gradobicia. W wielu miejscach notowano grad o średnicy 3-4 cm, a w kilku przypadkach sięgał on 7 cm wielkości. Największa gradowa kula spadła w Loiret (Francja) i miała wielkość około 8-10 cm! Grad tej wielkości, ze względu na dużą energię kinetyczną, poza niszczeniem upraw i mienia może być śmiertelnie niebezpieczny dla człowieka. Poza dużą masą gradziny wynika to również ze znacznie większej prędkości spadania dużych kul lodowych (wraz ze wzrostem gradziny siła ciążenia rośnie szybciej niż opór aerodynamiczny).

Bow echo na obrazie radarowym

Bow echo na obrazie radarowym

Chmury cumulonimbus miały również tendencję do formowania wielkomórkowych układów burzowych. Szczególnie groźne było bow echo, które w dniu wczorajszym nawiedziło obszar Niemiec. Tego typu układy burzowe są znane z niszczycielskiej działalności wiatru zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych. Najbardziej znane polskie przykłady bow echo to burza powodująca katastrofę w Puszczy Piskiej (04.07.2002), tragiczna w skutkach burza na Mazurach nazwana mylnie „białym szkwałem” (21.08.2007) czy potężna burza wiatrowa (derecho) w Polsce południowo-zachodniej i centralnej (23.07.2009). Nie inaczej było i tym razem w Niemczech. Poza szkodami drzewostanu i mienia w wyniku działalności wiatru śmierć poniosło niestety aż 6 osób (głownie na skutek powalonych drzew). Na stacji meteorologicznej w Duesseldorfie zanotowano wiatr o prędkości aż 144 km/h. Na obrazku widać sygnaturę radarową wczorajszego bow echo nad Niemcami zachodnimi. Wyraźnie widać charakterystyczne wybrzuszenie w strukturze – to tam występowały najsilniejsze porywy wiatru. Poza wiatrem i gradem burze były bardzo aktywne elektrycznie. Opisany powyżej układ burzowy generował do 15 tysięcy wyładowań w ciągu godziny (według http://www.blitzortung.org).

Zaszufladkowano do kategorii News | 863 komentarze